W gimnazjum w Kobierzycach niecierpliwość wzięła górę i uczniowie z gronem pedagogicznym zaczęli świętować już w piątek. Pod czujnym okiem Agnieszki Berłowskiej gimnazjaliści przygotowaliśmy kartki „pozdrawiajki” oraz naklejki z uśmiechami i ruszyli na Kobierzyce.
- Rozdawaliśmy przechodniom uśmiechy, naklejki i pozdrowienia. Nie zapomnieliśmy też o pracownikach różnych instytucji znajdujących się na terenie naszej miejscowości. Byliśmy m.in. w banku, przychodni lekarskiej, urzędzie gminy, u stomatologa, ośrodku kultury, w sklepach i na posterunku policji. Wszędzie bardzo miło nas przyjmowano a uśmiechy nie schodziły z twarzy. Niektórzy ludzie na ulicy byli nieco zdziwieni, ale większość pamiętała, że gimnazjum w Kobierzycach w ten dzień, już od czterech lat, w ten sposób dzieli się życzliwością z mieszkańcami – mówi Paweł Dobrowolski, uczeń klasa IIIC.
W szkole w tym dniu, jak każdego roku, powstał Ogród Pozdrowień. Można było w nim zawieszać na makietach drzew napisane przez siebie pozdrowienia. Uczniowie wybrali także najżyczliwszego pracownika szkoły i najsympatyczniejszą klasę.
- Mamy wszakże nadzieję, że życzliwość nigdy, tak jak dobre wychowanie, nie wyjdzie z mody, a Dzień Życzliwości i Pozdrowień, to tylko pretekst do tego, aby uświadomić wszystkim, że życzliwość jest zaraźliwa - więc zarażajmy. W tej sprawie, to nawet konieczność – dodaje Paweł Dobrowolski.