- Prawie 34 mln, czyli 100,7 % po stronie dochodów i 38,5 mln, czyli prawie 80 % po stronie wydatków. Takie było wykonanie budżetu za 2005 rok. Czy jest pan zadowolony z tych danych?
- Zawsze jak wchodzimy w nowy rok kalendarzowy, uchwalając budżet na dany rok, robimy to z dużymi nadziejami. Każdy budżet niesie ze sobą jednak wiele niewiadomych. Są pozycje, których pewność realizacji jest wysoka, ale niektóre przyjmujemy z dużym niepokojem i zdajemy sobie sprawę, że wiele czynników wpłynie na ich wykonanie. Tym bardziej jestem zadowolony z wykonania budżetu za 2005 rok.
- Spodziewał się jednomyślnego głosowania za absolutorium?
- Z bardzo dużą satysfakcją przyjąłem wynik głosowania nad absolutorium. Rada Miejska po raz ósmy z rzędu jednogłośnie obdarzyła mnie zaufanie. W ten sposób podziękowała mnie i moim współpracownikom za wykonanie ubiegłorocznego budżetu.
- A jaki to był rok dla gminy?
- Krótko mówiąc dobry. Udało się zrealizować wiele zadań, na które czekali mieszkańcy. Często takich, które wcale nie kosztowały wielu milionów złotych. Takim przykładem jest choćby wykonanie drogi w Jurczycach. Miejscowość blisko Kątów Wrocławskich, ale jednocześnie daleko. Głównie bowiem środki finansowe szły na to, żeby wykonać inwestycje w dużych miejscowościach. A często zapominało się o tych mniejszych. Z tym większą satysfakcją podkreślam to, że udało się tę drogę w końcu zrealizować.
- W ogóle inwestycje drogowe były chyba jednym z priorytetów w budżecie.
- Zgadza się. Oprócz zakończenia budowy dróg na osiedlu grunwaldzkim, przebudowaliśmy ul. Okrzei, gdzie dodatkowo powstały wodociągi i kanalizacja. Ponadto naprawiliśmy ok. 30 dróg wykorzystując frezowinę z budowy autostrady. Były to drogi dłuższe i krótsze, ale zawsze bardzo przydatne dla mieszkańców.
-A co z kanalizacją?
- Jest to jedno z najważniejszych naszych zadań. Choć mało widoczne, to bardzo potrzebne. Zarówno dla mieszkańców, inwestorów, jak i, co nie mniej ważne, dla środowiska. Kończymy kanalizować Kąty Wrocławskie. Wykonana została kanalizacji przy ul. Żeromskiego i Polnej, projektujemy ul. Słoneczną. Najważniejsze jednak, że rozpoczęła się budowa kanalizacji północnej części gminy etap I. Zadanie za ponad 23 mln zł. Nigdy nie udało się nam uzyskać tak wysokiego dofinansowania do inwestycji i choćby przez pryzmat tego przedsięwzięcia uważam rok 2005 za udany.
Rozpoczęcie budowy opóźniło się z powodów od nas niezależnych. Dlatego też wykonanie wydatków budżetu pozostało na poziomie prawie 80 %. Ale prace idą sprawnie i nie powinno być już kłopotu z tą inwestycja.
- Które zadania były jeszcze szczególnie ważne?
- Sukcesem było doposażenie sali gimnastycznej w Jaszkotlu i rozpoczęcie budowy obiektu sportowego przy szkole podstawowej w Gniechowicach. Liczymy, że na rozpoczęcie nowego roku szkolnego będzie gotowa. Przypomnę, że w przyszłym roku chcemy rozpocząć budowę hali widowiskowo-sportowej w Kątach Wrocławskich.
Koniecznością była też przebudowa szkoły nr 1 w Kątach Wrocławskich. Wybudowana 40 lat temu wymagała kapitalnego remontu. Ponadto mieszkańcy Starego Dworu doczekali się w końcu budowy wodociągu. Było więcej pieniędzy także na świetlice, place zabaw, ratowanie zabytków oraz na pomoc dla klubów sportowych.
- Nie wszystko jednak udało się zrealizować z godnie z planem.
- Planowaliśmy, tak jak w latach poprzednich, współfinansować zadania, które są realizowane przez inne podmioty, choćby Dolnośląski Zarząd Dróg Wojewódzkich czy starostwo powiatowe. Niestety, mimo ogłaszanych przetargów nikt się nie zgłosił. To samo dotyczyło zadań gminnych. Chcieliśmy wykonać łączniki dróg w Gniechowicach i Jaszkotlu za ponad 100 tys. zł, ale nie było chętnych w przetargach.
- W wielu gminach pewnym problemem są środki niewygasające, czyli pieniądze na zadania, które się rozpoczęły, ale w danym roku nie zakończyły. Jak było z tym w Kątach Wrocławskich?
- U nas nie ma problemu środków niewygasających. Radni z dużym zrozumieniem przyjęli fakt, że pewne zadania, a jest ich dużo, nie będą realizowane w pierwszej połowie roku. Zgodnie z planem wykonania budżetu mamy rozpisane przetargi na poszczególne kwartały. To się nam opłaca, bo pozwala prowadzić spokojną politykę inwestycyjną. Ponadto nie powinno być wszystko skumulowane w jednym czasie.
- Sukcesem jest również wysoki poziom, ponad 100 %, wykonanych dochodów.
- To prawda. Zwłaszcza że bardzo ciężko jest wykonać zaplanowane dochody. Przede wszystkim z dwóch pozycji - sprzedaż mienia komunalnego oraz podatki. Dlatego trzeba dużo wysiłku, żeby te dochody zrealizować. Od lat jednak prowadzimy politykę, której główną zasadą jest, żeby w uzasadnionych przypadkach podatki rozkładać na raty albo odroczyć termin spłaty, a nie umarzać. To się opłaca.
- Dziękuje za rozmowę
