Przypomnijmy. 22 października 2010 roku, tuż przed godziną 20.00, pod nr alarmowy 112 zatelefonował nieznany mężczyzna, który w rozmowie z oficerem dyżurnym skierował groźby karalne wobec jednego z polityków. W związku z tą sytuacją, natychmiast rozpoczęto działania operacyjne, które doprowadziły do zatrzymania podejrzanego. Około godziny 22.00 policjanci z Komisariatu Wrocław - Krzyki, w jednej z miejscowości w okolicach Wrocławia, zatrzymali 54-letniego mężczyznę podejrzanego o dokonanie tego czynu. W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany – badanie na zawartość alkoholu w jego organizmie wykazało blisko 2 promile.
W poniedziałek sąd miał zdecydować o tymczasowym aresztowaniu Zbigniewa M. Wziął jednak pod uwagę fakt, że od wystosowania groźby do wprowadzenia jej w życie droga daleka, dlatego też nie przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował o dozorze policyjnym. Nie został on orzeczony na określony czas, tylko w toku dalszego postępowania zostanie podjęta decyzja o jego zawieszeniu.
Wrocławianin będzie odpowiadał za złamanie artykuły 119 kodeksu karnego. Stanowi on: "Kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".