- Sprawcy pochodzą z Sobótki i są znani policji. Zatrzymaliśmy jednego z nich. Trwają poszukiwania kolejnych. Na złomowisku zabezpieczyliśmy kable miedziane pochodzące z kradzieży – informuje Mirosław Kozak, zastępca komendanta policji w Sobótce.
Do budynku złodzieje dostali się przez okno. Przeszukali część pomieszczeń, z których zabierali wszystko, co można sprzedać na złomie. Ze ścian wyrwali nową instalację elektryczną.
Kilka dni później zatrzymano 31-letniego mieszkańca Sobótki, który przyznał się do kradzieży. Policja ustaliła personalia innych sprawców.
- Ich zatrzymanie to kwestia czasu – dodaje policjant.
Do kradzieży telefonu komórkowego i drobnej sumy pieniędzy doszło w recepcji innego pensjonatu w Sobótce. Jeden ze złodziei zagadywał recepcjonistkę. W tym czasie drugi zwinął komórkę i pieniądze.
Policja dysponuje dobrej jakości zdjęciami złodziei, które zarejestrował monitoring. Fotek nie można jednak opublikować bez zgody prokuratora.
Oprócz tego policja ustala, kto 11 października podpalił plastikowe pojemniki do selektywnej zbiórki odpadów w podwórzu przy ul. św. Anny w Sobótce. Płomienie uszkodziły zaparkowane samochody. Właściciele opla i BMW wycenili straty na ok. 30 tys. zł.