Uroczystości rozpoczęły się w kościele mszą poświęconą pamięci pierwszego powojennego proboszcza księdza Antoniego Baszaka. W 1945 roku przyjechał on do Łoziny ze swoimi parafianami ze wsi Tuligłowy na Kresach i pozostał tam aż do śmierci w 1969 roku. Teraz w kościele została odsłonięta tablica poświęcona jego pamięci. Msza była odprawiona przez obecnego proboszcza Stanisława Babicza, księdza prałata Krzysztofa Jakubusa i księdza Zdzisława Pienio. Wśród zaproszonych gości byli prawie wszyscy żyjący kapłani pracujący do tej pory w łozińskiej parafii.
Po złożeniu kwiatów na grobie księdza Baszaka uroczystość przeniosła się do zespołu szkół. Zaplanowano tam spotkanie dla seniorów z gminy. - Jesteśmy bardzo wdzięczni pani wójt i innym pracownikom urzędu gminy za wsparcie tej inicjatywy – powiedziała Maria Dytko. – Chcieliśmy połączyć w tym roku spotkanie dla seniorów z uroczystością religijną i rodzinnym piknikiem, by każdy znalazł coś dla siebie.
Dużo atrakcji dostarczyło łozinianom przedstawienie zaprezentowane w ramach „Wędrownego Jarmarku Bajek”. Ta ciekawa inicjatywa realizowana w Gminnym Ośrodku Kultury nawiązuje do tradycji opowieści i pieśni snutych przez tzw. dziadów odwiedzających wsie. Ze sceny popłynęły sowizdrzalskie pieśni, melancholijne legendy i dowcipne kpiny z ludzkich przywar.
O historii Łoziny i gminy Długołęka oraz korzeniach jej mieszkańców przypominała również wystawa „Życie w naszym regionie wczoraj i dziś”. W jej przygotowanie, mimo wakacji, zaangażowali się uczniowie szkoły podstawowej i gimnazjum działający w kole regionalnym pod kierunkiem nauczycielki historii Janiny Boguckiej. Z pomocą rodziców i dziadków zgromadzili stare zdjęcia i sprzęty używane dawniej w domowych gospodarstwach, dotarli do materiałów opowiadających o historii swoich stron oraz przeprowadzili wywiady z przedstawicielami pokolenia powojennych osadników.
Ostatnim punktem programu była wieczorna zabawa, najpierw dla dzieci, a potem dla młodzieży i dorosłych. Organizatorzy imprezy otrzymali wiele gratulacji od zadowolonych mieszkańców.
- Jest to naprawdę dobry pomysł na integrację wsi - twierdzi Maria Dytko. – Postaramy się organizować podobne spotkania cyklicznie i jesteśmy otwarci na nowe pomysły.