- Takie otrzęsiny to już tradycja w naszej szkole. Najważniejsze jest to, by uczniowie mogli się jak najlepiej zintegrować - mówi Ewa Łakomiec, wicedyrektor gimnazjum.
Na początku pierwsze klasy prezentowały skecze kabaretowe. Największe brawa zebrała klasa 1d, w której swoje umiejętności artystyczne zaprezentował m.in. Krzysztof Piwowarski. Swoim szalonym humorem ubawił do łez społeczność szkolną.
- Krzysiek ma świetną dykcję, bardzo fajnie zaprezentował się z klasą. Jeśli to był jego pierwszy występ, to już nie mogę się doczekać następnych - chwali kolegę gimnazjalistka Marta Wygoda.
Po części artystycznej, trudne zadanie czekało na męskich przedstawicieli klas pierwszych. Starsi koledzy chcieli przeciągając linę wciągnąć "pierwszaków" za linię, która oznaczała granice szkoły. Mimo oporów, ostatecznie każda klasa została dosłownie wciągnięta w mury gimnazjum. - Z góry było ustalone, że młodsi muszą przegrać i po ciężkich bojach wkroczyć do naszej szkoły - mówi z uśmiechem Marta Wygoda.
Na koniec na uczniów czekał czekoladowy chrzest. Wszyscy, którzy w tym roku wstąpili do gimnazjum, zostali mocno wysmarowani czekoladą i nie jeden uczeń dostał symbolicznego kopniaka na szczęście od pani wicedyrektor. - Słabo pani kopie, w sam raz nadawałaby się pani do polskiej reprezentacji piłkarzy - krzyknął jeden z pierwszoklasistów.
Po udanych otrzęsinach, pierwsze klasy jeszcze tego samego dnia wyjechały na pierwszą zieloną szkołę.