Aż dwa tysiące osób odwiedziło halę GOKIS przy ul. Brzozowej podczas gali boksu „Mad Pro boxing night”, która odbyła się w 11 września w Kątach Wrocławskich. Podczas dziewięciu walk żaden z zawodników się nie oszczędzał a sędzia kilkukrotnie musiał przerywać pojedynki, aby z twarzy zawodników usunięto krew.
Jako pierwszy na ring wyszedł kącki zawodnik Marcin Tyniec, który po zaciętej walce przegrał na punkty z Remigiuszem Wyspiańskim. Zaraz po nich na ringu pojawiła się wschodząca gwiazda kąciego boksu i jednocześnie jedyna bokserka w mieście. Ania Hubal w pokazowej walce zmierzyła się z Andżeliką Bielecką z Ziębic. Kącka bokserka weszła na ring przy dźwiękach Mc Hush – Fired Up. Sporo wyższa i silniejsza ziębiczanka przez całą walkę dominowała w ringu, jednak mniej doświadczona Ania nie dawała za wygraną. W trzeciej walce Paweł Serafin zwyciężył przez poddanie zawodnika z Damianem Kulisiewiczem.
Następny pojedynek dostarczył najwięcej emocji. Naprzeciwko siebie, w walce na zasadach zawodowych, stanęli zawodnik z Kątów Wrocławskich Tomasz Janiec i Wojciech Tyczyn. Od samego początku zawodnicy nie oszczędzali się zadając niezliczone ciosy przeciwnikowi. Tym razem to mieszkaniec Kątów okazał się lepszy. Wygrał jednogłośnie na punkty.
W kolejnych walkach Artur Aleksiewicz pokonał Piotra „Cichego” Cichockiego, Marcin Płomiński zremisował z Pawłem Jankowskim, Przemysław „Waszka” Waszkiewicz jednogłośnie na punkty wygrał z Leszkiem Potażyckim, Marcin Szyngiera zremisował z Michałem Szmigielem a Oliwer Kawalec wygrał z Remigiuszem Więckowskim.
- To była naprawdę udana gala, poza tym wiele się nauczyliśmy o organizowaniu takich imprez – mówi Paweł Pilski, manager hali GOKIS. Obok walk bokserskich nie mniejszy entuzjazm wśród widzów wywołała dziewczyna zapowiadająca kolejne rundy. Brawa zebrała także pani Basia, kontrowersyjna blogerka z Wrocławia, która niespodziewanie pojawiła się na gali. Swym ostrym językiem ostro ripostowała komentarze młodszej części widowni.
Na koniec swój puchar dla najlepszego pięściarza sobotniego wieczoru wręczył Antoni Kopeć, burmistrz Kątów Wrocławskich. Stojąc na ringu, niczym profesjonalny konferansjer wykrzyczał do mikrofonu: Tooomek Jaaaniec! I wręczył mu ufundowane przez siebie trofeum.
Czy będzie kolejna gala? - Zobaczymy. Dziś jeszcze za wcześnie na takie plany – mówi Paweł Pilski. Pełna optymizmu jest Ania Hubal. - Na pewno stanę jeszcze w ringu i w przyszłości będą chciała się zrewanżować Andżelice - mówiła dziewczyna. Już tym tygodniu powróciła do regularnych treningów.