Wciąż nie wiadomo ile osób zostało poszkodowanych oraz jak duże są straty po nocnej eskapadzie złodziej w Radwanicach.
W niedzielę około 2 w nocy dwóch lub więcej mężczyzn wdzierało się na prywatne posesje wynosząc cenne rzeczy. W niektórych miejscach udało im się wejść do domów.
Rano na policji rozdzwoniły się telefony. Okazuje się, że poszkodowanych może być nawet kilkanaście osób. – Wracałem akurat z pracy, gdy koło domu, za beczką z wodą zobaczyłem przykucniętego mężczyznę z dużym plecakiem – opowiada jeden z poszkodowanych. – Nagle drugi wbiegł z domu i oboje zaczęli uciekać – opowiada mężczyzna. Spłoszeni złodzieje nic nie zdążyli ukraść, ale wcześniej odwiedzili już kilka domów. – Widziałem ich dokładnie, jeden ma wielki tatuaż ze smokiem na nodze – przypomina sobie mieszkaniec Radwanic.
Warto sprawdzić czy z domu albo posesji nic nie zniknęło. Jeśli zauważycie straty dzwońcie na policję.