Odbiór techniczny nowego samochodu strażaków-ochotników z Siechnic odbył się 16 sierpnia przed Urzędem Miejskim w Świętej Katarzynie. Kupiony przez gminę land rover będzie służył jako wóz rozpoznawczo-ratowniczy. Samochód kosztował 118 tys. zł.
W odbiorze uczestniczyli m.in. Stanisław Mazurkiewicz, komendant główny OSP w Siechnicach, Andrzej Bednarek, naczelnik OSP w Siechnicach oraz Ryszard Budzowski, kierownik Wydziału Inwestycyjno-Komunalnego Urzędu Miejskiego.
- Ostatnia powódź pokazała, jak bardzo potrzebny jest nam pojazd tego typu, terenowy z napędem na cztery koła. Będzie teraz można dojechać do miejsc dotąd niedostępnych, błotnistych czy grząskich – mówi Stanisław Mazurkiewicz, komendant główny OSP w Siechnicach.
Podczas zmagań z wielką wodą w wielu sytuacjach okazywało się, że dostępny sprzęt jest nieprzydatny. - Kiedy trzeba było np. przewieźć ludzi do pracy czy dzieci do szkoły, okazywało się, że dla samochodów jest za głęboko, a dla łodzi zbyt płytko. Właśnie wtedy idealny byłby pojazd, który dostaliśmy – dodaje komendant OSP.
Nowy land rower będzie również służył do przeważenia specjalistycznego sprzętu, choćby pontonu ratowniczego oraz wydajnej pompy. Ponadto zamontowany będzie na nim sprzęt gaśniczy, który bardzo przyda się w akcjach gaśniczym w miejscach trudno dostępnych. - Jak widać, nowy samochód będzie bardzo przydatny i to do wielu zastosowań. To jest to, o co nam chodziło – dodaje Stanisław Mazurkiewicz.
Nowy pojazd, to nie jedyny sprzęt, który ma na celu zwiększenie bezpieczeństwa mieszkańców, kupiony przez gminę w ostatnich latach. W listopadzie 2007 roku OSP w Siechnicach otrzymała wóz bojowy mercedes atego, który od niemal trzech lat bierze udział we wszystkich najpoważniejszych akcjach ratowniczo-gaśniczych. Pół roku później nowo powstała straż miejska otrzymała nowoczesny samochód KIA sportage. Dodatkowo gmina kupiła również busa mercedesa sprintera przystosowanego do przewozu dzieci i osób niepełnosprawnych.
- Zawsze w takich sytuacjach wsłuchujemy się w oczekiwania zainteresowanych, bo oni najlepiej wiedzą czego im potrzeba. My, jako urząd, zajmujemy się stroną finansową i formalno-prawną, żeby wszystko odbyło się zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych – tłumaczy Ryszard Budzowski.