Jak można było odmówić. Dziś rodzice muszą wydać na przygotowanie dziecka do szkoły od 500 do nawet tysiąca złotych. Dla najbiedniejszych, a takich w Małkowicach nie brakuje to olbrzymie obciążenie domowego budżetu. Wyprawki sponsoruje BZWBK. We wtorek, 3 sierpnia osobiście do Małkowickiej „Przystani” przywiózł je dyrektor oddziału z Kątów Wrocławskich.
W każdym zestawie był plecak, worek na kapcie, w pełni wyposażony piórnik, zeszyty, blok rysunkowy oraz w zależności od wieku zestaw do ćwiczeń plastycznych lub zajęć z geometrii. Do zestawu dołożono także opaskę odblaskową, aby każde dziecko było widoczne na drodze. – To naprawdę olbrzymia pomoc dla rodziców, mamy nie tylko biedne rodziny, ale także matki same wychowujące dzieci. Ale najważniejsze to, że ta pomoc trafia bezpośrednio do nich – tłumaczy Janusz Łozowski, artysta plastyk i jednocześnie założyciel i opiekun małkowickiej świetlicy.
Przygoda z bankiem zaczęła się przed rokiem. - Wtedy przy ich pomocy wydaliśmy kolorowy kalendarz z trzynastoma pracami plastycznymi autorstwa dzieci uczęszczających do świetlicy – opowiada opiekun. Potem były mikołajki a teraz wyprawki.
„Przystań” działa już 11 lat. – Widziałem jak dzieci się nudzą, zbierają na przystankach a budynek po straży pożarnej stał pusty. Przez pół roku pracowałem za darmo, aby otworzyć świetlicę i udało się – cieszy się plastyk. Dziś podobnych w całej gminie jest trzynaście. - Ostatnio pracujemy z dziećmi nad wyrobem biżuterii, wcześniej malowaliśmy na jedwabiu – opowiada pan Janusz. Świetlica czynna jest dwa razy w tygodniu od 12 do 17. Dzieciaki mają do dyspozycji komputery z dostępem do Internetu, gdy i oczywiście warsztaty plastyczne.