Najważniejszym punktem obrad miała być dyskusja nad projektem uchwały w sprawie uchwalenia studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Siechnice. Uchwały bardzo ważnej, bo wyznaczającej kierunki rozwoju gminy na następnych kilkanaście lat. Nic więc dziwnego, że na sesję przyszło również wielu przedstawicieli sołectw i rad osiedli.
Na początku obrad jednak punkt dotyczący studium, podobnie jak projekty uchwał z nim związanych (dotyczące miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego), został wycofany z porządku obrad. Jak stwierdził Jerzy Woźniak, przewodniczący Rady Miejskiej, powodem był fakt, że nie została zachowana odpowiednia procedura. - Proponują, żeby te punkty przesunąć. Będzie to ta sama sesja, ale część punktów, będzie przesunięta na inny termin – powiedział przewodniczący rady.
Na tym jednak nie zakończyły się problemy ze sprawnym przeprowadzeniem obrad. Sołtys Zębic Anna Schindler stwierdziła, że nie została na czas poinformowana o terminie sesji. Przewodniczący rady zarządził przerwę, której efektem była decyzja o przesunięciu również pozostałej części obrad. - Proponuję przesunąć sesję na przyszły czwartek (5 sierpnia – przyp. red.). W porządku dzisiejszej sesji jest jednak projekt zmiany budżetu, który zawiera zobowiązania gminy do finansowania inwestycji, na którą dostaliśmy dofinansowanie. Do 31 lipca do urzędu marszałkowskiego musimy przekazać tę uchwałę, bo inaczej stracimy dotacje w wysokości kilkuset złotych – powiedział burmistrz Jerzy Fitek.
Ostatecznie dalsze procedowanie przełożono o tydzień, natomiast po zakończeniu obrad zwołana została sesja nadzwyczajna. Jej jedynym punktem była uchwała zmieniająca budżet na 2010 rok.
Dokończenie sesji nastąpi 19 sierpnia. Wtedy radni zajmą się studium uwarunkowań i warunków zagospodarowania przestrzennego gminy Siechnice oraz zmianami czterech miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Burmistrz Jerzy Fitek przekonuje, że jest to kluczowa uchwała dla rozwoju gminy. - Pojawiły się głosy, że po wyborach nowy burmistrz z nową radą opracują nowe studium, bo do tego jest za dużo uwag. Ja twierdzę, że trzeba uchwalić to studium. Ten dokument, zawierający 570 stron oraz 13 plansz tematycznych, to sześć lat pracy i teraz stwierdzenie, że nie uchwalamy i koniec... już to kiedyś przerabialiśmy. Wtedy jednym głosem rada odrzuciła studium. Sytuacja była o tyle inna, że wtedy gmina nic więcej nie miała, a teraz przez ostatnich 10 lat, mamy wszystkie plany miejscowe. Niestety, nie możemy ich poprawić. W 2005 roku zmieniły się przepisy i teraz każda zmiana wymaga potwierdzenia w uchwale, że jest zgodna ze studium. Z naszym studium z 1997 roku nic nie jest zgodne. Obecne plany obowiązują, ale bez nowego studium nie możemy ich zmieniać ani uchwalić nowych – tłumaczy burmistrz.
Dlatego tak istotne jest, żeby studium zostało zaktualizowane. Zwłaszcza, że już trzy projekty uchwał w sprawie mpzp (dotyczące Świętej Katarzyny, Radomierzyc i Radwanic) czekają półtora roku i nie mogą wejść w życie. - Ponadto mamy już gotowy projekt zmiany mpzp dla Kotowic. Musimy go uchwalić, bowiem wymaga tego plan modernizacji wałów z Kotowicach aż do Zakrzowa. Póki nie ma zaktualizowanego miejscowego planu, nie można nic robić z wałami, mimo że są robione odpowiednie projekty i są środki na ten cel – dodaje Jerzy Fitek.