Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Sobótka
Mało legalnych kąpielisk

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Podczas upałów kilkaset osób dziennie odwiedzało „kantynę” – akwen wodny w nieczynnym kamieniołomie w Sobótce Górce. Ludzie szukają ochłody w Sulistrowiczkach. Jednak w tym roku sanepid nie skontrolował stanu czystości wody w zalewie.

Wcześniej sanepid lub inspektor sanitarny mógł wydać zakaz kąpieli w zalewie w Sulistrowiczkach. W 2004 roku w wodzie wykryto bakterie koli i zakaz obowiązywał przez kilka tygodni.

- W tym sezonie kontroli kąpieliska w Sulistrowiczkach nie zgłosił nam zarządca obiektu. Być może zalew nie jest już zwyczajowo wykorzystywany. Właściciel nie ma obowiązku zgłaszania nam tego – informuje Grażyna Grzeczyńska z działu higieny komunalnej Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego (POS) we Wrocławiu.

Na stronach internetowych sanepidu i POS są dostępne informacje o stanie czystości wody na strzeżonych akwenach i kąpieliskach w całej Polsce.

Zdaniem policji zalew nie jest bezpiecznym miejscem. Kilka lat temu przy betonowym brzegu utonął 40-letni mężczyzna, który ratował swoje dziecko.

- Niebezpieczny jest spadzisty, betonowy brzeg i syfon spustowy na środku jeziora. Młodzież skacze z niego na główkę. W syfonie znajduje się głęboka, kilkumetrowa dziura, do której można wpaść - przestrzega aspirant Piotr Pawłowski z policji w Sobótce.

Skok z najwyższej półki

Od lat zakaz kąpieli obowiązuje na terenie kamieniołomów w Sobótce Górce, ale nikt go nie przestrzega. Akwen jest znany od lat mieszkańcom całego Dolnego Śląska. Woda jest klarowna, dlatego płetwonurkowie organizują tu kursy. Policja szacuje, że „kantynę” podczas upałów odwiedza kilkaset osób dziennie. W weekendy jest tłoczno od zaparkowanych samochodów. I chociaż kąpielisko jest nielegalne, policja nie może interweniować. Może to zrobić na wyłączne polecenie właściciela terenu.

- To nieczynne, poniemieckie wyrobisko i ludzie przyzwyczaili się do odwiedzania tego miejsca. Umieściliśmy tablice z zakazem wstępu i liny utrudniające dojazd, ale wszystko rozkradli złomiarze – tłumaczy Lech Zuchowski, dyrektor zakładu.

Jeden z nurków powiedział nam, że „kantyna” ma ok. 80 metrów głębokości. Kiedyś na dnie znaleziono siedem skradzionych samochodów. Na youtubie można zobaczyć wyczyny młodych ludzi, którzy skaczą do wody z kilkunastometrowych półek skalnych.

Pikników nie będzie

Surowy zakaz kąpieli obowiązuje w Jordanowie Śląskim. Kilka lat temu na terenie po dawnym boisku powstał nieduży akwen. W weekendy odwiedzało go nawet tysiąc osób. Działa też wypożyczalnia kajaków i rowerów wodnych. Turyści korzystali z plażowego minibaru i pola namiotowego. Lustro wody ma ponad półtora kilometra długości i obejmuje 16-hektarowy obszar.

– Obecnie staw należy do Polskiego Związku Wędkarskiego, który kontroluje obszar i pilnuje, aby nikt nie wchodził do wody. Można jednak wypoczywać na terenach przyzalewowych – informuje Grzegorz Droszczak, dzielnicowy z Jordanowa Śląskiego.

O czystości terenu świadczą siedliska unikatowych ptaków – czapli i perkoz.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl