Odpowiedzialnym za tą aurę jest front atmosferyczny przemieszczający się z zachodu na wschód. W piątek podzieli on kraj na dwie części: wschodnią o gorącym powietrzu zwrotnikowym oraz zachodnią z wilgotnym powietrzem polarno – morskim. W piątek w nocy przeszły już nad Zieloną Górą.
Burze miejscami mogą być gwałtowne, połączone z ulewnym deszczem, gradem i porywistym wiatrem. - W województwie dolnośląskim przewiduje się wystąpienie lokalnych opadów gradu – poinformował Marek Poniatowski, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. - Wiatr może przekraczać 90 km/h.
Możliwe, że pogoda spowoduje spustoszenia w postaci pożarów, podtopień, uszkodzeń drzew, budynków i linii energetycznych. Na Dolnym Śląsku może spaść nawet do 50 litrów na metr kwadratowy, co równa się połowie miesięcznych norm opadów.
Temperatura dramatycznie spadnie o 20 kresek, osiągając poziom 21 stopni. Temperatura odczuwalna będzie jeszcze niższa – koło 15.