Pani Renata jest alkoholiczką. Od wielu miesięcy leczy się i bierze udział w mitingach organizowanych w Sobótce. Razem z nią na terapię uczęszcza kilkanaście osób. Kobieta samotnie wychowuje pięcioro dzieci. Dwójka z nich choruje i często jest pacjentami przychodni hematologii dziecięcej we Wrocławiu.
- Z czasem coś we mnie pękło. Nie mogłam poradzić sobie sama ze sobą. Lekarstwem okazał się alkohol, ale po wypiciu nawet niewielkiej ilości stawałam się agresywna. Trafiłam nawet do izby wytrzeźwień – wzdycha 40-latka.
Później pojawiły się problemy finansowe i pożyczki z providenta, które pani Renata spłaca do dziś. Po długich poszukiwaniach udało jej się znaleźć pracę w koreańskim LG, jednak przeszkodą jest dwuzmianowy system. Kobieta nie znalazła opiekunki, która w czasie pracy zaopiekowałaby się piątką dzieci. Mieszkanka Sobótki od lat korzysta z pomocy społecznej.
- Kiedy jeszcze piłam alkohol otrzymywałam z pomocy 300 zł. Od czterech miesięcy leczę się. Pracownica Ośrodka Pomocy Społecznej (OPS) w Sobótce przeprowadziła wywiad środowiskowy i stwierdziła, że pomoc już mi się nie należy. Wychodzi na to, że lepiej w tym kraju być alkoholikiem niż samotną matką – podkreśla pani Renata.
Alimenty i sprzątanie
Kobieta utrzymuje rodzinę z alimentów oraz dodatku mieszkaniowego przydzielanego przez OPS. Dodatkowo dorabia sprzątając domy. Ogólnie przyjęta stawka to 7 zł za godzinę. O dwa złote więcej można zarobić myjąc okna. Renata Dobrosz narzeka na pomoc społeczną w Sobótce twierdząc, że jest nierówno rozdzielana.
- Chodzi o niesprawiedliwe traktowanie samotnych matek. Niektóre otrzymują pomoc materialną np. w postaci farby i materiałów do remontu mieszkania. Mi nawet tego odmówiono – podkreśla kobieta.
Innego zdania jest Alina Polak, kierowniczka sobóckiego Ośrodka Pomocy Społecznej, która tłumaczy, że istnieją ścisłe kryteria przyznawania pomocy finansowej i materialnej. OPS nie może przyznać kwoty matce, której dochód przekracza 351 zł na osobę. A tak jest w przypadku pani Renaty.
Mieszkanka Sobótki uważa, że kwoty z alimentów i sprzątania nie wystarczają na utrzymanie piątki dzieci. Pieniędzy brakuje na zakup drogich leków, podręczników i innych rzeczy.
Opieka wspiera jak może
- Bardzo dobrze znamy tą panią, bo od lat korzysta z naszej pomocy. Nigdy nie odmówiliśmy jej żadnego wsparcia. Niestety wysokość dochodów nie kwalifikuje jej do pobierania zapomogi z OPS. W tej kwestii istnieją ścisłe przepisy - uzasadnia Alina Polak.
Kierowniczka tłumaczy, że w przeszłości pani Renata wielokrotnie korzystała z pomocy finansowej np. rodzinnego. Obecnie opieka wspiera ją dodatkiem mieszkaniowym, a wcześniej płaciła za obiady dzieci w szkole.
- Udzielaliśmy nawet wsparcia i pomocy, kiedy jedno z maluchów znalazło się w szpitalu. Dlatego nie rozumiemy oskarżeń i pretensji pod naszym adresem. Każdy, kto czuje się pokrzywdzony zawsze może odwołać się Wojewódzkim Kolegium Odwoławczym we Wrocławiu – tłumaczy kierowniczka OPS.
W ciągu roku placówka w Sobótce udziela pomocy 1200 rodzinom w całej gminie. W najcięższej sytuacji są osoby, które w ogóle nie mają żadnego dochodu.
(Imię i nazwisko samotnej matki zostało zmienione)