Zakończenie roku szkolnego trzecich klas gimnazjum w Sobótce odbyło się w czwartkowe popołudnie 24 czerwca. Tuż przed rozpoczęciem uczniowie mogli wspominać swoją trzyletnią przygodę, oglądając specjalną prezentację multimedialną.
Uroczystość rozpoczęła się tradycyjnym polonezem. Razem z uczniami zatańczyli go również burmistrz Sobótki Zenon Gali, dyrektor szkoły Mirosław Jarosz oraz nauczyciel Zbigniew Janiszewski. Po przywitaniu gości przez dyrektora placówki nadszedł czas, na który najbardziej czekali gimnazjaliści - wydawanie świadectw, wyróżnień, dyplomów i nagród. Jako pierwsza wyróżniona została Sandra Trzepacz, przewodnicząca samorządu uczniowskiego, która otrzymała nagrodę burmistrza za wzorowe zachowanie i bardzo dobre wyniki w nauce.
- Byłam zaskoczona tym, że pierwsza nagroda trafiła do mnie. Wierzcie mi lub nie, ale najpiękniejszy w tym wszystkim był blask i duma, którą widziałam w oczach rodziców. W tamtej chwili tylko to było dla mnie ważne, bo wiem ile pokładają we mnie nadziei - powiedziała gimnazjalistka.
Największe brawa otrzymał natomiast Krystian Surlejewski, który przez całe trzy lata nauki nie opuścił ani jednej godziny lekcyjnej.
Krysia! Piosenkę Ci napisałem...
Po części oficjalnej przyszedł czas na cześć artystyczną reżyserowaną przez Dorotę Rusin i Barbarę Borowiecką. Absolwenci gimnazjum pokazali szkołę od kulis, przede wszystkim skupili się na postaci Krystyny Lorenc, nauczycielki matematyki. Pani Lorenc, mówiąc delikatnie, słynie z tego, że nie daje sobie w kaszę dmuchać, a dodatkowo, jak to określają uczniowie, czasem potrafi być miła i zwariowana. Gimnazjaliści wcielili się w rolę zespołu „Ich Troje” i piosenki pt. „Zawsze z Tobą chciałbym być”. Wykonawcy jednak postanowili troszkę zmienić tekst. Piosenka dotyczyła pani Krystyny i jej męża Macieja Lorenca, nauczyciela wychowania fizycznego, który uczy w tej samej szkole i znany jest ze swojej pasji do VW Garbusów.
„Krysia! Krysia! Krysia do Ciebie! Jakiś facet na dole z Garbusem Cię woła! - Maciek? Co tu tutaj robisz o 7 rano? - Cześć, piosenkę Ci napisałem!" - słowa te wywołały wielkie emocje i brawa. Śmiech z pewnością słychać było w okolicach hali sportowej. A jak na wszystko zareagowała pani Krystyna? Tym razem nie krzyczała „do nauki!”, a w jej oczach pojawiły się łzy wzruszenia.
„Sto lat” dla księdza
Były łzy uczniów, były łzy nauczycieli, były także łzy księdza, który, jak sam mówi, nie spodziewał się takiego przyjęcia ze strony gimnazjalistów. Po zakończeniu występów artystycznych dyrektor szkoły wręczy kwiaty i certyfikat księdzu Edwardowi Jurkowi, który w ostatnich dniach obchodził 25-lecie kapłańskich święceń. - Dziękuję serdecznie za te kwiaty i prezenty. Nie spodziewałem się ich. Jednak trzeba się cieszyć z tego, bo jak mi powiedzieli koledzy, to mogą być moje ostatnie świadome obchody - powiedział ks. Edward Jurek. - Następne dopiero po 50. latach świeceń, a nie wiadomo czy tego dożyję - dodał ksiądz dziekan.
Wielkim zaskoczeniem dla księdza było „sto lat”, które spontanicznie odśpiewali wszyscy uczniowie. Wtedy dziekan postanowi wrócić na mównicy: - Naprawdę serdecznie wam dziękuję. Widać, że jesteście mądrą młodzieżą. Znamy się wszyscy i chciałbym tylko, abyście nigdy nie szli złą drogą, cytując słowa księdza Jerzego Popiełuszki „Przemoc nie jest oznaką siły, lecz słabości”. Chciałbym, abyście zawsze o tym pamiętali i starali się z życia wyciągać jak najwięcej nauki - powiedział ksiądz Edward Jurek.
