Młody zawodnik przygodę z piłką rozpoczął już w wieku 6 lat w Wulkanie Sobótka, który połączył się ostatnio z lokalną Ślężą i występuje obecnie jako MKS Ślęża Sobótka w A klasie. Talent zawodnika ujawnił się już w pierwszych latach występów, kiedy okazało się, że chłopiec przewyższa umiejętnościami swoich rówieśników.
- Już na początku pobytu Grzegorza w klubie okazało się, że jest bardzo utalentowany. Właściwie od zawsze grał ze starszymi od siebie o 3-4 lata chłopcami i świetnie sobie radził. Obecnie jako piętnastolatek występuje w zespole juniorów starszych i jest wyróżniającym się graczem. Ma dużą wolę walki, jest na boisku aktywny i szybki. Jego największymi atutami są jednak boiskowa mądrość oraz fenomenalne dogrania. Grając na pozycji ofensywnego skrzydłowego, potrafi wrzucić idealną piłkę w stylu Davida Beckhama, zresztą taką ksywę nadali mu koledzy - opowiada trener juniorów Mirosław Dudys, który szkoli utalentowanego gracza od dziecka.
Co ciekawe, piłkarskim idolem młodzieńca nie jest angielski "patron", a hiszpański napastnik Fernando Torres.
Talent zawodnika został dostrzeżony przez trenerów Zagłębia Lubin, którzy zaprosili go w ostatnim czasie na trening juniorów starszych występujących w LDJ. Mimo, jak przyznaje sam pomocnik, pewnego stresu, poradził sobie wśród aktualnych mistrzów Polski całkiem nieźle, co zaowocowało zaproszeniem na kolejny trening. Talent młodego gracza nie umknął też uwadze sztabu Śląska Wrocław, a sprawdzenie umiejętności tego zawodnika zapowiedział już Janusz Sybis.
- Grzegorz to poukładany chłopak. Od dziecka poświęca się grze w piłkę, a jednak nie zaniedbuje przy tym szkoły. Aby jednak mógł się rozwinąć, powinien dołączyć do jednej ze szkółek piłkarskich, jakie prowadzą Zagłębie Lubin czy Miedź Legnica - podkreśla Mirosław Dudys.
Takie scenariusz jest marzeniem młodego piłkarza, który z niecierpliwością czeka na kolejne szanse pokazania się w miedziowym klubie. - Bardzo chciałbym kontynuować naukę i grę w Lubinie. Również rodzice wspierają mnie w tych planach. Mam więc nadzieję, że już wkrótce znów będę mógł pokazać się lubińskim trenerom - mówi Grzegorz Waksmundzki.