Mecz toczony w słońcu nie był porywającym widowiskiem. W pierwszej połowie kapitalnej okazji nie wykorzystał Grzegorz Pawlata. Gospodarze mieli pretensje do arbitra o nie odgwizdanie rzutu karnego na Krzysztofie Matejunasie. Goście żwawiej poruszali się na boisku, ale nie potrafili znaleźć skutecznej recepty na bramkarza Andrzeja Matkowskiego.
Druga odsłona wybornie rozpoczęła się dla Pioruna, który zdobył nawet bramkę. Arbiter gola nie uznał odgwizdując spalonego. To nie podłamało zawodników z Jakubkowiec. Stwarzali oni sobie dobre okazje do zdobycia zwycięskiej bramki. Szwankowała jednak skuteczność. Pewny w defensywie był Piotr Żuk. Warto dodać, że w ekipie Pioruna w drugich 45 minutach pojawił się na boisku Kamil Pełka. Były zawodnik Motobi II.
Lider z Sadowic zagrał słabsze zawody, ale zachował pierwszą pozycje w ligowej tabeli. Walka o awans do wyższej klasy rozgrywkowej trwa jednak.