Młodzież chciałaby nie tylko ubarwić przemysłową dzielnicę Sobótki, ale również zmienić wiele w centrum. Dwunastu uczniów z Powiatowego Zespołu Szkół nr 3 w Sobótce wyruszyło w cztery strefy miasta. Zaprojektowali m.in. fontanny, barwne pawilony z interaktywnymi placami zabaw, czy ławki w kształcie uszu zająca. Bardziej kolorowo wyglądałby grzybek stojący obok przedszkola w Górce. Nieopodal stanąłby pawilon handlowy „Rusałka”, który z góry przypominałby motyla.
- Ogólny wniosek z warsztatów jest smutny. Spora część uczniów uważa, że Sobótka jest martwa i nie ma gdzie się spotykać. Brakuje miejsc, w których organizowane byłyby koncerty. Generalnie nie ma różnorodności usług kulturalnych. Takie są niestety spostrzeżenia młodych ludzi – tłumaczy Anna Rumińska, koordynator projektu.
Na brak ofert kulturalnych skarżą się również mieszkańcy, z którymi uczniowie przeprowadzali wywiady. Zdaniem wielu na Dolnym Śląsku są mniejsze miejscowości od Sobótki, które mają bogatszą ofertę.
- Uczniowie narzekają, że nie ma teatru, galerii, a dom kultury nie spełnia ich oczekiwań. Nawet muzeum nie jest pro młodzieżowe tylko tradycyjne – dodaje koordynatorka.
Podczas warsztatów młodzież poznawała zawody: antropologa kultury i architekta. W trakcie zajęć odwiedzali pracownie architektoniczne i poznawali historię wielu miejsc.
Niedawno młodzież na rynku zaprezentowała swoje projekty. Było to finałowe spotkanie wieńczące projekt urbanistyczno – architektoniczny. Całość współfinansowała Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności w ramach Regionalnego Konkursu Grantowego „Równać Szanse 2009”.