- Wielu z nich prawie nie wychodzi z domu, jest uzależnionych od pomocy rodziny, która nieraz sama znajduje się w trudnej sytuacji materialnej. Ci ludzie nie uczestniczą w życiu społeczności lokalnej, często popadają w apatię i stagnację.
Pani Teresa zaczęła się zastanawiać, jak pomóc niepełnosprawnym wyjść na zewnątrz i nabrać wiary w siebie. Kilka lat temu napisała program, który został wysłany do ministerstwa, nie otrzymał jednak dotacji. Sama idea pozostała. W 2004 roku wcieliła ją w życie wójt Iwona Agnieszka Łebek wraz ze stowarzyszeniem "Semper Avanti" pod hasłem "Spełnić choć jedno marzenie". Jego członkowie, na czele z Krzysztofem Pawlikiem, zorganizowali cykl spotkań, na których osoby niepełnosprawne mogły się bliżej poznać, wziąć udział w terapii zajęciowej, a czasem nawet wybrać się z opiekunami do kina lub na wycieczkę. - Nasi podopieczni nawiązali przyjacielskie więzi z Domem Pomocy Społecznej w Ostrowinie za Oleśnicą, gdzie pracuje ich terapeutka Lidia Choroszczak - wspomina Teresa Klimek. - Mieli tam okazję korzystać z pracowni plastycznych i hipnoterapii, ale przede wszystkim byli zachwyceni życzliwym przyjęciem przez personel i podopiecznych. Program zakończył się wspaniałą wigilią osób niepełnosprawnych, ich rodzin, władz gminy i wszystkich osób zaangażowanych w jego realizację.
Po zakończeniu ubiegłorocznych spotkań stało się jasne, że muszą być one kontynuowane. Pierwsza edycja mogła uzyskać fundusze przeznaczone dla organizacji pozarządowych, w tym roku działania odbyły się już wyłącznie pod auspicjami gminy i za środki z budżetu gminy. Dzięki życzliwości wójt Iwony Agnieszki Łebek i radnych, gmina przeznaczyła na ten cel dotację w wysokości 25 tys. zł. W ten sposób w październiku ruszyła druga edycja programu, realizowana w trzech miejscach: w Gminnym Ośrodku Kultury w Długołęce, w Zespole Szkół w Siedlcu oraz Zespole Szkół w Brzeziej Łące. W zajęciach uczestniczy 36 osób w różnym wieku. Z ramienia gminy przedsięwzięcie koordynuje Dagmara Porębska, w zajęciach biorą udział pracownicy socjalni z GOPS-u, którzy dla wielu niepełnosprawnych byli długo jedynym łącznikiem ze światem zewnętrznym. Gmina pomogła również zorganizować specjalny transport, aby jak najwięcej osób mogło skorzystać z zajęć.
Podopieczni spotykają się co 2 tygodnie przez 3 dni. Podczas zajęć terapeutycznych uczą się najpierw mówić o sobie, co dla wielu jest przekroczeniem wielkiej bariery. Potem zaczynają nieśmiało wspominać o swoich marzeniach. - Zwykle są one bardzo proste, nie dotyczą bogactwa czy egzotycznych podróży - opowiadają opiekunowie. - Ktoś chciałby otrzymać stałą rentę, inny marzy, by jego mama długo żyła. Pojawiają się też życzenia, byśmy jak najdłużej mogli się spotykać, a te akurat możemy spełnić. Zajęcia terapeutyczne dotyczą zwykle poprawy sprawności narządów ruchu. W wyniku ćwiczeń u niektórych osób można zaobserwować pewien postęp, ważniejsze jest jednak odzyskanie wiary w siebie. Pod okiem opiekunów powstają prace plastyczne, których autorzy są bardzo z siebie dumni.
W najbliższym czasie przed nimi wiele atrakcji: 15 grudnia spotkanie wigilijne w Długołęce, w styczniu karnawałowa dyskoteka, a w lutym wystawa prac plastycznych. A co potem? Na pewno uczestnicy i organizatorzy postarają się, by nadal spełniać marzenia.