Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Kobierzyce
60 lat banku w Kobierzycach

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Bank Spółdzielczy w Kobierzycach obchodzi sześćdziesiątą rocznicę powstania. Jest to sukces spółdzielni, która przez ostatnie sześć dekad potrafiła się utrzymać na wymagającym rynku bankowym. Ponadto w kobierzyckiej instytucji nastąpiło wiele zmian, które przyczyniły się do dużego jej rozwoju. O tym wszystkim rozmawiamy z Krzysztofem Dzikowskim, prezesem Banku Spółdzielczego w Kobierzycach.

60 lat to bardzo długo, jak Pan ocenia zmiany, które przeszedł bank z perspektywy czasu?

Przez te lata lat Bank Spółdzielczy tak mocno się rozwinął, że posiada pełną ofertę produktów i usług. Dzisiaj nasza oferta w żaden sposób nie odbiega od tego, co oferują banki komercyjne, a w szczególności w zakresie obsługi klienta związanego z rolnictwem. Co więcej, banki komercyjne praktycznie odeszły od obsługi takich klientów, a my mamy pełen komplet usług. Jesteśmy w stanie szybko podejmować decyzje i znamy potrzeby naszego klienta.

W jakich latach według Pana bank odniósł największy sukces?

Trudno jest mi wskazać jeden konkretny moment, który wiąże się z sukcesem. Każdy czas niesie ze sobą i sukcesy, i porażki. Jednak bardzo istotnym okresem dla banku był początek 2000 roku. Był to okres transformacji, który wymógł na bankach posiadanie określonej wielkość funduszy własnych. Bank Spółdzielczy w Łagiewnikach i Bank Spółdzielczy we Wrocławiu nie posiadały potrzebnych funduszy i stanęły przed dylematem zamknięcia lub poszukania innego rozwiązania. Tym rozwiązaniem okazało się połączenie z Bankiem Spółdzielczym w Kobierzycach. Przyłączyliśmy Bank Spółdzielczy w Łagiewnikach i Bank Spółdzielczy we Wrocławiu, co okazało się dobrym rozwiązaniem. Niektóre banki nie dały sobie rady na tym wymagającym rynku bankowym, my wyszliśmy wzmocnieni. Dzisiaj posiadamy jednostki organizacyjne we Wrocławiu, na Brochowie, w Łagiewnikach i w Jordanowie Śląskim, a nasze fundusze są na tyle wysokie, że umożliwiają nam działanie na terenie całego województwa dolnośląskiego.

Co było przyczyną, że bank powstał akurat w Kobierzycach?

W zasadzie nie ma jakiejś konkretnej przyczyny, ani żadnych innych warunków, które miały wpływ na umiejscowienie banku akurat w Kobierzycach. Cała tajemnica tkwi w ludziach. Tu w Kobierzycach zebrała się grupa osób, które miały chęć zrobienia czegoś dla społeczności lokalnej. Byli to m.in. Mikołaj Pacholik, Bronisław Krawiec, Ireneusz Nowicki, Alfred Lech, Wanda Dera, Zygmunt Smoła, Franciszek Paszkowski. To oni działali, organizowali i dopilnowali, aby kiedyś Gminna Kasa spółdzielcza, a później bank nie zniknęły z mapy gminy Kobierzyce.

A jak się pracuje w Kobierzycach, czy łatwiej jest w małej miejscowości czy trudniej dla instytucji finansowej?

Na terenie małej miejscowości po prostu znamy swojego klienta. Znamy jego potrzeby, oczekiwania, łatwiej możemy do niego dotrzeć. Posiadając taką wiedzę decyzje możemy podejmować natychmiast, w każdej chwili. Decyzja zapada na miejscu, nie w odległej centrali. Zarząd zbiera się raz w tygodniu, to jest też atut i ułatwienie dla naszej pracy, a także dogodność dla klienta. W mieście klient jest anonimowy. Trzeba go poznawać zawsze odnowa.

Wiem, że budynek banku uległ zmianie?

Oczywiście. Modernizacja została dokonana kilka lat temu, ale cały czas unowocześniamy nasze placówki. Generalnie wszystkie nasze placówki są na poziomie europejskim. Zrobiliśmy kapitalny remont banku w Łagiewnikach, Jordanowie, na Brochowie. Planujemy uruchomić w Kobierzycach niezależne zasilanie elektryczne.

A czy sytuacja kryzysowa na świecie odbiła się w jakiś sposób na banku w Kobierzycach?

Oczywiście, w ubiegłym roku odnotowaliśmy pewne negatywne skutki kryzysu, ponieważ rynek to przecież naczynia połączone. Nie były one jednak znaczące. Nie zauważyliśmy także, aby nastąpił spadek zainteresowania kredytami. Wręcz przeciwnie odnotowaliśmy wzrost udzielanych kredytów. Ponadto przychodzi do nas wymagający klient, który negocjuje i oczekuje atrakcyjnej oferty.

A co uważa Pan za swój największy sukces w pracy zawodowej?

Dla mnie największym sukcesem jest jeżeli klient jest zadowolony. Na tym polega moja praca, aby tworzyć takie warunki i taką ofertę, która satysfakcjonuje ludzi korzystających z naszych usług. Jeżeli to mi się udaje to wiem, że jest to osiągnięcie. Ponadto praca w banku jest pracą odpowiedzialną. Mam dobry zespół pracowników, radę nadzorczą - jest to bardzo istotne dla mnie, bo wtedy praca przynosi efekty.

Wiem, że otrzymał Pan nagrodę za swoją pracę przyznaną przez Prezesa Narodowego Banku Polskiego, może nam Pan coś bliżej powiedzieć?

Tak to był bardzo miły moment, bo otrzymałem odznaczenie Zasłużony dla Bankowości Spółdzielczej Rzeczypospolitej Polskiej. Zostało mi ono wręczone jeszcze przez śp. Sławomira Skrzypka w Warszawie.

Czy świętujecie w jakiś szczególny sposób 60 lat istnienia banku?

Pracą świętujemy. Chcemy zrobić coś wyjątkowego dla naszych klientów. Podjęliśmy dosyć niekonwencjonalne działania. Do 19 czerwca br. można zakładać u nas tzw. lokaty jubileuszowe. Będzie się to wiązało z konkursem, w którym jeden z klientów Zrzeszenia Banków Spółdzielczych wygra samochód BMW. Bank Spółdzielczy zakupił również samochód marki Opel, który będzie do wygrania tylko dla klientów właśnie Banku Spółdzielczego w Kobierzycach.

Gratuluję osiągnięć i życzę wielu dalszych sukcesów.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Rozmawiała Maria Okraszewska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl