Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 35 między Wojnarowicami i Mirosławicami. Kierowca hondy wpadł w poślizg i zjechał na przeciwległy pas drogi, gdzie zderzył się z ciężarowym iveco.
- Siła uderzenia była tak duża, że samochód przełamał się na dwie części i wylądował w rowie. W wypadku nikt nie ucierpiał – informuje Mirosław Kozak, zastępca komendanta policji w Sobótce.
Po zbadaniu na zawartość alkoholu okazało się, że 32-letni kierowca miał 1,14 promila. Po przesłuchaniu trafił do izby wytrzeźwień. Mężczyzna tłumaczył, że alkohol pił dzień wcześniej do późnych godzin nocnych. 32-latek będzie odpowiadał przed sądem za jazdę po pijanemu.
Mniej szczęścia miał właściciel ciężarówki renault zaparkowanej przy nieczynnym browarze w Górce. Z niewiadomych przyczyn jego auto doszczętnie spłonęło. Świadkowie mówią o dwóch silnych eksplozjach poprzedzających pożar. Później okazało się, że wybuchły zbiorniki z paliwem. Pożar gasiło 6 wozów strażackich. Policja sprawdza, czy było to podpalenie, czy ogień pojawił się na skutek zwarcia instalacji elektrycznej.
W nocy z 9 na 10 maja nieznani sprawcy włamali się do zakładu kamieniarskiego przy ul. Mickiewicza w Sobótce. Z baku zaparkowanego tam dźwigu wypompowali 350 litrów oleju napędowego. Właściciel oszacował straty na prawie dwa tysiące zł. Do podobnej kradzieży doszło w Nasławicach. Z gospodarstwa znikło 40 litrów paliwa, 15 kurczaków i sześć królików.
Policja zatrzymała młodego mieszkańca Okulic, który w Milinie obchodził osiemnastkę. Wracał z kolegą rowerem mając 2,5 promila alkoholu. Jego 27 letni kolega miał ponad trzy promile alkoholu.