Rano wielu mieszkańców „ruszyło” na wały, sprawdzić jak wygląda sytuacja. Na szczęście sytuacja wydaje się być opanowana. Woda podnosiła się w nocy bardzo wolno, kilka centymetrów na godzinę. - Tutaj na pewno się nie przeleje. Teraz zacznie raczej opadać - mówi pan Janusz, który sprawdzał poziom wody za wałami za Elektrociepłownią.
Podtopieniu uległo natomiast kilka domostw, które znajdują się najbliżej wałów. - Obecnie czekamy na dokładne informacje na temat stanu wody. Wydaje się jednak, że nie będzie się ona podnosić. Problemem jednak jest w tej chwili długość fali, a nie poziom wody. Dlatego cały czas kontrolujemy wały, żeby zlokalizować ewentualne „słabe punkty” i móc szybko reagować - mówi Dariusz Wasiak, komendant straży gminnej w Siechnicach.