Pierwszą monetę Kamil Lechniuk dostał w prezencie w 2000 roku. Była to kolekcjonerka "rok 2000 - koniec starego tysiąclecia". Przywiózł mu ją chrzestny z Poznania i jak się okazało, był to początek jego kolekcji. – Miałem 9 lat, kiedy zobaczyłem tę inną od wszystkich monetę i dowiedziałem się, że jest takich więcej. Powiedziałem sobie – muszę je mieć!
Koledzy patrzyli z niedowierzaniem. Za te pieniądze, które Kamil wydaje skupując monety, można kupić porządny komputer. Kolekcjoner wolał jednak inwestować w coś, co sprawia mu przyjemność, a w przyszłości być może przyniesie również korzyści... finansowe. - W banku czy w sklepie moneta jest w nominale 2 zł, jednak dla kolekcjonera jest dużo więcej warta. Liczy się w jakim nakładzie została wydana i w jakim obecnie jest stanie - dodaje kolekcjoner.
Polskie monety okolicznościowe o nominale 2 zł emitowane są od 1995 roku, w tym serie historycznych miast i województw. Monety wykonane są ze stopu CuAl5Zn5Sn1 – miedzi, aluminium, cynku i cyny, znanego pod nazwą Nordic Gold. W związku z tym monety te określa się oznaczeniem 2 zł NG. Należy pamiętać, iż wszystkie są prawnym środkiem płatniczym w Polsce. Ich siłę nabywczą określa nominał umieszczony na awersie. Niezależnie jednak od wysokości nominału, monety te mają swoją wartość kolekcjonerską, którą określa wolny rynek numizmatyczny. - Wszystkich monet jest 193, mi osobiście do całej kolekcji brakuje zaledwie kilka sztuk. Monety, które już posiadam wyceniam na około 2 tysięcy złotych, jednak nie zamierzam ich sprzedawać. - dodaje.
Jak się okazuje, w Sobótce jest znacznie więcej osób, które zajmują się kolekcjonowaniem monet. Niektórzy nawet chodzą po bankach czy sklepach, pytając czy nie mają... w kasach takich okazów. - Regularnie przychodzą do nas klienci pytając się czy ktoś nie zapłacił kolekcjonerską monetą. Jeśli tylko takie mamy, to staramy się je im wymieniać - mówi pani Magda ze sklepu spożywczego w Sobótce. - Ja nie mam z tym problemów. Współpracuję z ludźmi z banków, sklepów, kantorów i jak tylko coś u siebie mają, od razu do mnie dzwonią – tłumaczy Kamil Lechniuk.
Marzeniem kolekcjonera z Sobótki jest zdobycie monety Zygmunta Augusta z 1996 roku. - Zdobycie jej to szalenie trudna rzecz, są drogie i ciężko je spotkać. W internecie kiedyś pisali, że najwięcej takich znajduje się w okolicach Krakowa. Wiec będzie trzeba się kiedyś tam wybrać na wycieczkę – zapowiada kolekcjoner.