Zaplanowany już kilka tygodni wcześniej charytatywny festyn na rzecz 5-letniej Nikoli Hrab po konsultacjach z rodziną i gośćmi, którzy zgromadzili się na sali SP1 w Sobótce odbył się. Jednak nie tak hucznie jak planowano.
- Dzisiejsza uroczystość miała wyglądać całkowicie inaczej. Dowiadując się o tragedii, która dotknęła nas wszystkich, zdecydowaliśmy się odwołać wszystkie występy artystyczne - mówi Andrzej Matusiewicz, organizator festynu - W ciszy i skupieniu przeprowadziliśmy tylko licytację – dodaje.
Wszystko rozpoczęło się minutą ciszy. Punktualnie o godzinie 15 po raz pierwszy na sali pojawiła się Nikola Hrab, dziewczynka która urodziła się z wodogłowiem i porażeniem mózgowym. To właśnie dla niej zbierane były pieniądze. Aby miała możliwość funkcjonowania w codziennym życiu potrzebuje urządzenia, które pomaga utrzymać pozycję pionową przy równoczesnym zachowaniu stabilnej pozycji ciała. - Aby zakupić sprzęt, który nazywa się Walker, musimy uzbierać 28 tys. zł - informował przed rozpoczęciem festynu Andrzej Matusiewicz.
Licytację poprowadził znany aktor Robert Gonera. Nie dość, że nakłaniał publiczność do przebijania cen, sam wylicytował kajak. - Jestem niezmiernie szczęśliwy, że mogę przyczynić się do tego aby zdrowie Nikolki się polepszało - powiedział Robert Gonera - Mieszkam w tej gminie od kilku lat, utożsamiam się z tym miastem i nie wyobrażam sobie, że mógłbym nie pomóc tak przesympatycznej dziewczynce - dodaje aktor.
Aktor, grający obecnie zakonnika w "Pierwszej Miłości" nie zapomniał o swoich przyjaciołach z planu i przywiózł ich zdjęcia z autografami. Ponadto na aukcji licytowane były m.in. piłka z autografem Grzegorza Laty, szalik i rękawice podpisane przez Adama Małysza, a także akwarele Władysława Dzielnickiego.
- Na dobry początek dostaliśmy 10 tys. zł, jednak osoba, która przeznaczyła pieniądze chce pozostać anonimowa - powiedział Andrzej Matusiewicz. Po czterech godzinach trwania akcji charytatywnej można było w końcu zobaczyć łzy szczęścia. Mama Nikoli, gdy dowiedziała się, że udało się uzbierać 24 tys. zł nie ukrywała wzruszenia. Jak mówiła, łzy rozpaczy po prezydencie połączyły się ze łzami szczęścia. - Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję. Kiedy pierwszy raz zobaczyłam moją córeczkę, do głowy nie przychodziło mi, że może tak poważnie chorować - mówi przez łzy mama Nikoli.
Na zakończenie, jak przystało na gospodarza szkoły, słowa podziękowania do uczestników akcji skierowała Ewa Białobrzewska, dyrektor podstawówki. - W ten tragiczny dzień potrafiliśmy przyjść tutaj i otworzyć swoje serca pomagając małemu dziecku. Jest to piękne, że po raz kolejny stajemy się wspaniałymi ludźmi dzieląc się, a przede wszystkim, pomagając innym. Dziękuję wszystkim za przybycie - pięknymi słowami zakończyła pani dyrektor.