Zdaniem specjalistów na Dolnym Śląsku jest za mało ośrodków leczenia uzależnień. - Dlatego z grupą lekarzy specjalistów mamy zamiar utworzyć Ośrodek Leczenie Uzależnień „Ślęża” w Sulistrowiczkach. Placówka mieścić się będzie na terenie ośrodka Caritasu, kilkanaście metrów od budynku głównego – informuje Marek Gauda, inicjator pomysłu.
Narodowy Fundusz Zdrowia nie refunduje wyjazdów, ani zajęć terapeutycznych w ośrodkach leczenia uzależnień. Przeciętnie za miesięczny pobyt trzeba zapłacić ok. 8-10 tys. zł. W Sulistrowiczkach siedmiodniowy turnus ma kosztować ok. 2 tys. zł.
- Zajęcia przeznaczone są dla osób w różnym wieku. Grupy mają liczyć po 10-12 pensjonariuszy. Terapię będą prowadzić wykwalifikowani specjaliści – dodaje Marek Gauda.
Co powiedzą ludzie?
Uczestnicy nie będą mogli w dowolnym czasie oglądać telewizji, ani korzystać z telefonu. Aby nie dochodziło do złamania regulaminu, każdy przed przyjazdem ma podpisać zobowiązanie. Jeśli pensjonariusz będzie miał zły wpływ na grupę lub naruszał regulamin musi liczyć się z wydaleniem z placówki.
Oprócz zajęć z psychologami organizowane będą również niekonwencjonalne zajęcia np. jogi. - Na uczestników czeka kilka pokoi 2-3 osobowych. Postaramy się zapewnić im odpowiednie warunki, aby terapia przyniosła zamierzone rezultaty – mówi kierowniczka Caritasu w Sulistrowiczkach.
Według organizatorów teren Ślężańskiego Parku Narodowego jest najlepszym miejscem na tego rodzaju terapie. Warunkom sprzyja mikroklimat, las i czyste powietrze.
Co na temat Ośrodka „Ślęża” wiedzą mieszkańcy?
- Nie mam informacji na ten temat. Jako sołtys nie mam również wpływu, na to, co dzieje się w Caritasie. Jeśli będą jakieś negatywne głosy, zwołamy zebranie – tłumaczy Marek Juraszek, sołtys Sulistrowiczek.
Pan Marek dodaje, że z mieszkańcami może nie pójść łatwo, bo protestowali już, kilka lat temu, kiedy Caritas przejmował budynki po dawnej placówce medycznej. - Osobiście nic nie ma przeciwko powstaniu ośrodka, ale nie wiem, co powiedzą ludzie – dodaje sołtys.
Młodzież lubi hazard
Według psychologów patologiczny hazard nie dotyka wyłącznie bogatych, dojrzałych ludzi. Coraz częściej do ośrodków zgłaszają się młodzi ludzie.
W Sobótce znajduje się jeden punkt, gdzie pomoc mogą znaleźć osoby uzależnione. We Wrocławiu istnieją dwa punkty terapeutyczne AH, czyli anonimowych hazardzistów. Jeden mieści się w klubie abstynenta przy ul. Jedności Narodowej, drugi w punkcie przy wybrzeżu Konrada Korzeniowskiego.
- Hazard jest coraz groźniejszy, bo dotyka głównie ludzi młodych. W samej Świdnicy było niedawno 108 punktów z automatami do gry – tłumaczy Dorota Werner, która ma prowadzić zajęcia w Sulitrowiczkach.
Hazard patologiczny szybko zbiera żniwo. Krzysztof Z. (41 lat) właściciel firmy budowlanej podczas przerw obiadowych zaczął grywać na jednorękim bandycie. - Na początku wrzucał po 5 złotych i wygrywał. Kiedy skończył się etap wygrywania mężczyzna wziął kredyt. Wszystko przegrał. Rzuciła go dziewczyna. Grozi mu komornik – opowiada Łucja Szajda, kierowniczka Przychodni Leczenia Uzależnień we Wrocławiu.
Ośrodek i turnusy w Sulistrowiczkach mają ruszyć na przełomie maja i czerwca.