Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Siechnice
Marzą o nowej murawie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Odra Kotowice gra w klasie B. Ambicją działaczy i zawodników jest jednak ciągły rozwój i awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Najpierw jednak klub musi się uporać ze swoją największą bolączką, czyli kiepskim zapleczem.

Reaktywowali drużynę w 2001 roku. Zmodernizowali zdewastowane boisko. Mają własną stronę internetową. Regularnie trenuje w Odrze 15 - 20 zawodników. - To lokalna drużyna, większość z nich to mieszkańcy Kotowic. Gra w niej dużo uczniów, którzy w wolnym czasie poświęcają się, żeby o naszej Odrze było głośno – mówi trener Artur Szwabowicz. Odra ma też swoich wiernych fanów. Gdy tylko mecz ligowy nie koliduje z mszą świętą, gracze z Kotowic zawsze mogą liczyć na doping na własnym boisku. - Kiedy wybieraliśmy herb dla naszej drużyny, poprosiliśmy również o udział w głosowaniu mieszkańców. Zagłosowało prawie 130 osób, co oznacza, że nasz klub nie jest im obojętny – dodaje trener Odry.

Zaangażowanie osób związanych z klubem w jego działalność jest bardzo duża. Nie oznacza to, że działacze i zawodnicy Odry nie mają problemów. Przede wszystkim z infrastrukturą. Jakiś czas temu dzięki gminie i prywatnemu sponsorowi udało się postawić prowizorycznie szatnie. - Niestety nie ma w nich prądu ani bieżącej wody. Staramy się temu jakoś zaradzić, ale jest to spore utrudnienie w funkcjonowaniu klubu – mówi prezes Jarosław Madej.

Największym utrudnieniem jest fakt, że klub nie jest „u siebie”. Teren, na którym znajduje się boisko należy do Nadleśnictwa Oława. Gmina starała się pozyskać ten teren, jednak sprawa jest skomplikowana. To powoduje, że na tym obszarze nie można postawić nic na stałe. - Nawet na postawienie szatni trzeba było uzyskiwać pozwolenia od nadleśnictwa. To jest barak, który można w każdej chwili zabrać, bowiem na tym terenie nie można robić nic trwałego. Wszystko musi dać się łatwo zdemontować – tłumaczy prezes Odry.

Szansa na rekultywację

Największym marzeniem osób związanych z Odrą to nowe boisko. Na to jednak na razie nie ma większych szans. Dlatego prezes i trener chcieliby chociaż porządnie zmodernizować obecną murawę. - Była nawet trzy lata temu taka propozycja. Wówczas wójt Jerzy Fitek wyraził wstępną aprobatę, ale to wymagało udziału finansowego klubu oraz rady sołeckiej. Resztę dałaby gmina. Nie udało się tego zrealizować, gdyż pieniądze sołeckie poszły na inne cele. Nie mamy jednak żadnych pretensji, bowiem zdajemy sobie sprawę, że na wsi było i ciągle jest wiele potrzeb – wspomina Jarosław Madej.

Działacze nie poddają się jednak. We własnym zakresie nie są w stanie zrekultywować boiska, będą jednak składać wniosek aby zostało to uwzględnione w projekcie budżetu na przyszły rok. Burmistrz Jerzy Fitek deklaruje wspomóc kotowicki klub. - Jeśli tylko klub uzyska zgodę nadleśnictwa to myślę, że gmina będzie mogła pomóc w rekultywacji boiska. Choćby w podobny sposób jak w Zębicach, gdzie kupiliśmy trawę i nawozy – mówi burmistrz.

Ambitne plany

Oprócz gruntownej przebudowy boiska, potrzebne są również mniejsze inwestycje sportowe. Choćby ławki z miejscami dla zawodników rezerwowych. - Dlatego zwracamy się do wszystkich, którzy mają np. niepotrzebne wiaty, boksy czy nawet stare przystanki i mogą nam je przekazać. Nie muszą być nowe, we własnym zakresie możemy je wyremontować – apeluje trener Szwabowicz.

Na tym nie koniec. Działacze marzą również o ogrodzeniu boiska czy zainstalowaniu piłkołapów. Porządne zaplecze będzie konieczne, bowiem Odra ma ambitne plany sportowe. Obecnie gra w klasie B. - Sportowo moglibyśmy powalczyć nawet o awans do A klasy, ale na razie nie jesteśmy na to gotowi finansowo i organizacyjnie. Z pewnością jednak będziemy chcieli namieszać w czołówce. Czy uda się w nowym sezonie? To zależy jak potoczą się sprawy organizacyjnie, ale plany i serca do walki mamy wielkie - mówi trener Artur Szwabowicz.

Ewentualny awans do wyższej klasy rozgrywkowej wiąże się również z założeniem drugiej drużyny. Nie chodzi jednak o zespół seniorów, ale raczej młody narybek piłkarski np. młodzików. - Myślimy o dzieciakach, żeby mieli gdzie pobiegać, ale do tego potrzebne jest dobra płyta. Nie będziemy przecież dzieci uczyć podstaw futbolu na nierównej płycie, bo tylko kontuzji mogłyby się nabawić – dodaje szkoleniowiec Odry.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


AS



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl