Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Sobótka
Wino, szczęście i gołębie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Największym wrogiem gołębi pocztowych jest jastrząb. Para drapieżników w ciągu roku może zabić nawet 180 ptaków. Są one zmorą hodowców, którzy zabezpieczają przed nimi klatki.

Jastrząb potrafi włamać się do gołębnika i podobnie jak kuna wymordować stado ptaków. Przekonał się o tym jeden z działkowców z Sobótki, który na dachu altanki trzymał klatkę z gołębiami.

- Rano zobaczyłem, że siatka jest zniszczona, a w środku leży mnóstwo pierza. Po chwili nalazłem zmasakrowane gołębie. Jeden z nich był pamiątką, dlatego to dla mnie osobista tragedia – ubolewa Grzegorz Liwiecki.

Hodowcy szacują, że z powodu ataku drapieżników w ciągu roku do domu nie wraca 8-10 procent gołębi. Podczas zawodów osiągają one prędkość 125 km na godzinę. Jastrząb atakuje z góry i niespodziewanie, osiągając prędkość do 350 km/h.

Innymi innymi drapieżnikami są kuna, szczur i tchórz.

- To zwierzęta, które działają cicho i w nocy. Prawdopodobnie tchórz wymordował jednemu z naszych kolegów 23 gołębie. Głodne potrafią pokonać najmniejszy otwór w klatce – mówi Zbigniew Klepuszewski z Sulistrowiczek.

Champion ginie w hali

W gminie Sobótka gołębie hoduje ok. 40 osób.

Antoni Turowski z Sulitrowic ma ich ponad setkę. Ptaki trzyma w solidnych klatkach na podwórzu i na piętrze w stodole. Stado jest dobrze zabezpieczone nie tylko przed jastrzębiami, ale również przed pospolitymi złodziejami. W przeszłości panu Turowskiemu, zdarzyło się, że z klatek zniknęły ptaki, które wygrywały zawody.

Odszkodowanie w wysokości tysiąca złotych otrzymał za championa, który zginął w hali katowickich targów w 2006 roku.

- Nigdy nie zapomnę tej tragedii. O godzinie 3 w nocy wyjechaliśmy z Jordanowa do Katowic. O siódmej otworzono halę i ruszyły tłumy. Największy tłok panował o godzinie 13 podczas rozdawania nagród. I pomyśleć, że cztery godziny później zginęło tyle ludzi – opowiada Turowski.

Zdaniem hodowców ofiar mogło być o wiele więcej, gdyby hala runęła w chwili wręczania nagród.

- Najwięcej ludzi uratował Małysz. Kiedy wracaliśmy do domu masa ludzi pakowała się, aby zdążyć na skoki. Jestem pewien, że gdyby nie zawody ofiar byłoby o wiele więcej – uzasadnia hodowca.

Ludzi, którzy w dniu katastrofy byli w hali przesłuchiwała policja w Sobótce.

- Pytali o różne szczegóły np. czy w hali nie zauważyliśmy czegoś podejrzanego. Dla mnie dziwne było, że woda zbierała się na stoliku w bufecie. Najpierw myślałem, że to rozlana herbata. Okazało się jednak, że mógł to być rozpuszczony śnieg z dachu – tłumaczy hodowca.

Szczęściarz Antoni

Pan Antoni przez 12 lat był listonoszem. W okolicy zrobiło się o nim głośno, kiedy w latach dziewięćdziesiątych w tygodniku Miliarder wygrał złoty pierścionek. Później malucha. Chwali się, że mógł sobie wybrać nawet kolor auta. Szczęście wcześniej też go nie opuszczało i wychował 4 synów. Podkreśla, że pochodzi ze Wschodu, gdzie większość ludzi pozytywnie jest nastawiona do życia. I z tego powodu hoduje gołębie.

- Ptaki wiążą się z człowiekiem. Trzeba się nimi ciągle opiekować, kilka razy dziennie karmić. Minusem jest niemożność wyjechania na urlop – wyznaje.

Na zawodach organizowanych przez Polski Związek Hodowców Gołębi Pocztowych zdobył 39 pucharów i 120 dyplomów.

Innym jego hobby są wina. W domu ma ponad pięćdziesiąt butelek z trunkami pochodzącymi z różnego okresu.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 25 kwietnia 2024
Imieniny
Jarosława, Marka, Wiki

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl