Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Siechnice
Objazdem przez tydzień

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Choć z zalaną i nieprzejezdną drogą, zalanymi polami czy podtopieniami w domach mają do czynienia praktycznie dwa razy do roku, za każdym razem jest to duże utrudnienie dla mieszkańców Kotowic.

Tym razem woda zaczęła podnosić się w czwartek, 25 lutego. W sobotę już nie dało się dojechać do Kotowic od strony Groblic. - Mieliśmy zgłoszenia o dwóch samochodach osobowych, które chciały przejechać, ale woda była na tyle wysoka, że zalane zostały silniki w pojazdach – mówi Dariusz Wasiak, komendant straży gminnej w Siechnicach.

W poniedziałek do Kotowic nie dojechał gminny autobus, który zabiera dzieci do szkoły w Siechnicach. - Również dzieci z innych miejscowości, które uczęszczają do placówki w Kotowicach, podobnie jak nauczyciele, miały problem z dojazdem. A jak już ktoś się zjawił, to zwykle był spóźniony – mówi Małgorzata Mokrowska, sołtys Kotowic.

Zalana droga do Groblic to wielki problem wszystkich mieszkańców, a zwłaszcza osób pracujących we Wrocławiu. Oznacza to bowiem, że do stolicy Dolnego Śląska trzeba jeździć przez Oławę. To wydłuża drogę o 20 km. W jedną stronę!

Problemy mieszkańców biorą się stąd, że droga powiatowa łącząca Groblice z Kotowicami jest położona wyjątkowo nisko. Od lat planowana jest jej przebudowa i znaczne podwyższenie. Problem w tym, że ciągle brakuje pieniędzy na tę inwestycję. - Niestety, słyszę to już od pięciu lat, odkąd jestem sołtysem – mówi Małgorzata Mokrowska.

Kobieta wskazuje jeszcze inne przyczyny zalewania drogi i podtopień. Jej zdaniem problemem jest to, że woda zamiast spływać do Odry, trafia do rzeki Oławy. - Jeszcze na początku lat 90. woda z rowów melioracyjnych trafiała do jeziora Junkers a stamtąd do Odry. Później odpływy zasypano, a wodę skierowano do Oławy. Problem w tym, że ona nie jest w stanie jej przyjąć. Rzeka nie jest wyczyszczona, ma za wąskie koryto i woda cofa się z powrotem najpierw do jeziora, a później do rowów i na pola, zalewając przy okazji drogę odcinając nas od świata – kończy pani sołtys.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


AS



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl