Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Sobótka
Wyorał broń i dzbanki

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Rolnik z Jordanowa Śląskiego znalazł na polu fragmenty glinianych naczyń sprzed 4-5 tysięcy lat. Podobne przedmioty ukrywa w domu wielu mieszkańców z okolic Jordanowa i Sobótki. Nie chcą jednak się tym chwalić obawiając się kar.

Pan Zbyszek, który prosi o niepodawanie nazwiska znalazł na swoim polu fragmenty naczyń, kamienne siekierki i ludzkie kości. Niedaleko tego miejsca wiele lat temu znaleziono rzeźbę kultową – glinianego barana, który ma ponad 4,5 tys. lat. Cenny przedmiot przekazano do Muzeum Archeologicznego we Wrocławiu.

Skorupy, które znalazł rolnik trafiły do Muzeum Ślężańskiego w Sobótce.

- Przedmioty wyorałem podczas zbioru ziemniaków. Były tam gliniane fragmenty dzbanków z ładnymi wzorkami. Pośród nich znajdowały się również szczątki ludzkich czaszek prawdopodobnie z II wojny światowej – relacjonuje rolnik.

Wiele archeologicznych znalezisk z okolic Sobótki, Jordanowa Śląskiego, Glinic, czy Tomic trafiło do muzeów. Znajdowano tam cmentarzyska, osady, urny i narzędzia z okresu neolitu.

W 2007 roku Jan Waniszewski, sołtys Strachowa pokazał nam krzemień do krzesania ognia znaleziony w Borzygniewie. Na miejsce wezwano archeologów, którzy natrafili na grób sprzed ok. 2 tys. lat przed naszą erą. Wcześniej sołtys przekazywał przedmioty do muzeum w Sobótce.

Kara zamiast znaleźnego

- Ludzie znajdują różne rzeczy, ale nie chcą tym chwalić. Powód? Z prawnego punktu widzenia znaleziska są własnością skarbu państwa – tłumaczy Wojciech Fabisiak, dyrektor muzeum w Sobótce.

Znalazcy nie należy się jednak nagroda, czyli tzw. znaleźne. Nie mają na to środków, ani dyrekcje muzeów, ani wojewódzki konserwator zabytków. Co gorsza, jeśli znajdziemy np. cenne naczynie i nie powiadomimy o tym policji, czy archeologów grozi nam wysoka grzywna.

- Ale bez przesady. Policję powiadamia się w szczególnych okolicznościach, kiedy np. ludzie handlują toporkami lub starymi monetami na portalu allegro. Dla historyków i archeologów nie tyle liczy się przedmiot, ale miejsce, w którym został znaleziony – dodaje dyrektor.

Taka sytuacja zdarzyła się w Środzie Śląskiej, kiedy w 1985 roku znaleziono Skarb Średzki. Doszło do tego, że ludzie zaczęli handlować znalezionymi monetami. Do akcji wkroczyła milicja i bezpieka. Były rewizje i przesłuchania osób, które handlowały dukatami i florenami.

Zdaniem dyrektora wyjściem z sytuacji jest wprowadzenie abolicji, dla posiadaczy znalezisk. Wtedy każdy rolnik mógłby dobrowolnie przekazać je do muzeum nie obawiając się konsekwencji.

Wzorową postawą wykazał się Małgorzata Tul, nauczycielka z Gniechowic, która przekazała do placówki w Sobótce „pięściak” – prastare narzędzie wykonane prawdopodobnie przez neandertalczyka. Trójkątny kamień znalazł 8-letni syn kobiety podczas spaceru nad zalewem w Borzygniewie.

- Kuba pokazał mi kamień, który miał ciekawe kształty. Uczę plastyki i mam rozeznanie na temat sztuki prehistorycznej – opowiada Małgorzata Tul.

Według naukowców „pięściak” może mieć 50 do 300 tys. lat.

Mauser i rusznica

Oprócz historycznych przedmiotów ludzie natrafiają na broń z czasów II wojny światowej. Pan Zbyszek pokazuje wyoraną na polu rusznicę przeciwpancerną, gilzy od pocisków przeciwlotniczych oraz lufę do karabinu mauser. W łuskach nie ma prochu, a lufy są zardzewiałe.

O czaszkach znalezionych w starym wąwozie kolejowym krążą różne wersje.

- Szczątki znalazłem zupełnie przypadkowo. Dawniej przez wąwóz biegła linia kolejowa z Kobierzyc do Niemczy. Podczas wojny stał tam niemiecki pociąg, który prawdopodobnie został zbombardowany – opowiada Domański.

Rolnik z Jordanowa trzyma znaleziska w przydomowym warsztacie. Jako ciekawostkę pokazuje halabardę, jednak nie wiadomo, czy jest ona autentyczna.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Czwartek 18 kwietnia 2024
Imieniny
Apoloniusza, Bogusławy, Go?cisławy

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl