Utrapieniem rolników i kierowców jest zły stan dróg lokalnych w miejscowościach Tomice, Glinica, Janówek, Popowice i Dankowice. Brakuje utwardzonych dróg polnych i na posesje mieszkalne.
Nie lepiej jest w samym Jordanowie Śląskim, gdzie na modernizację nawierzchni czekają ulice Łąkowa, Kolejowa i Pocztowa. Podczas zebrań wiejskich tematem numer jeden są drogi, których nie naprawiano od wojny.
Zdaniem Henryka Kuriaty, wójta gminy Jordanów, naprawa dróg jest priorytetem i koniecznością. – Dziury są głębokie na 30 centymetrów. W opłakanym stanie jest droga z Wilczkowic do Biskipic oraz wiele innych – uzasadnia wójt.
Kiedy droga jest sucha jeszcze można przejechać. W czasie deszczu w kałużach grzęzną ciągniki – mówi Zbigniew Fabisch
Asfaltowe łatamy
Naprawy wymagają również powiatowe drogi asfaltowe, nie remontowano od lat 70-tych. – Ale nie są one w tak fatalnym stanie jak drogi gminne – tłumaczy Zbigniew Fabisch, inspektor do spraw gospodarki gruntami w Urzędzie Gminy Jordanów Śląski.
Gmina ogłosiła przetarg na remonty. Jeśli procedura przebiegnie bez zakłóceń, 10 maja będzie wiadomo, jaka firma wyremontuje drogi.
Inne w planach
- Korzystamy z polskiego funduszu, który dofinansuje naprawę nawierzchni dróg na terenie gminy. Głównym celem jest poprawa komunikacji i bezpieczeństwa – dodaje inspektor.
W pierwszej kolejności wyremontowane zostaną dwie drogi w najgorszym stanie: Wilczkowice – Biskupice oraz Mleczna – Pożarzyce. Ich remont zakończyć się ma 30 września.
Naprawy kolejnych ujęto w planach i nastąpią one, jak tylko znajdą się pieniądze na ten cel.