W pierwszej części spotkania obu zespołom brakowało precyzji w konstruowaniu akcji, jednak to Miedź kontrolowała boiskowe wydarzenia i przed szansą na zmianę rezultatu stawała zdecydowanie częściej, niż ekipa gospodarzy. Wynik otworzył strzałem głową w 25 minucie Patryk Musiałowski. Zawodnik, który dotychczas w zespole Janusza Kudyby pełnił rolę skrzydłowego od kilku spotkań wybiega na murawę jako napastnik i dziś udowodnił, że dobrze czuje się grając na tej pozycji. 21-letni wychowanek Pogoni Góra do siatki gospodarzy zdołał dziś trafić dwukrotnie, jednak przy drugim golu arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Asystę przy bramce otwierającej wynik zaliczył Adam Kłak.
Pięć minut później na taki rozwój wydarzeń skutecznie zareagowali piłkarze Motobi Kąty Wrocławskie. Adam Samiec zdołał pokonać Władysława Siamina dzięki dokładnemu podaniu, które otrzymał z rzutu rożnego. Na cztery minuty przed końcem spotkania w podobnej sytuacji skutecznością popisał się Grzegorz Dorobek. Nowy nabytek ekipy legnickiego klubu wpakował piłkę do siatki z najbliższej odległości po dośrodkowaniu Dominika Łysaka.
Po zmianie stron tradycyjnie już opiekun legniczan zaczął wprowadzać do gry młodzieżowców. Gracze z Kątów wykorzystali brak doświadczenia przeciwników i stopniowo przejmowali inicjatywę. Skutkiem były dwa gole zdobyte przez Motobi w 55 i 85 minucie. Podopieczni Janusza Kudyby mieli swoje sytuacje na podwyższenie wyniku, zdecydowanie ustępowali jednak ekipie gospodarzy. Ostatnia i najładniejsza bramka dzisiejszego spotkania padła już w 90 minucie. Jej zdobywcą został Paweł Ochota. Wychowanek Bielawianki Bielawa zdecydował się na oddanie strzału z 20 metrów. Decyzja okazała się trafna, bo piłka, mimo interwencji golkipera gospodarzy, ugrzęzła w siatce.