Kilka tygodni temu runął jeden z budynków na tyłach browaru, gdzie dawniej mieściły się warsztaty. Mieszkańcy twierdzą, że zawał spowodowali złomiarze, którzy wkuwają się w mury, aby wydostać z nich metalowe pręty.
Sprawcy nie bali się okraść też stacji transformatorowej obok hali browaru. Złodzieje w ziemi zrobili wykop i ukradli kabel zasilający.
Podziemia browaru - tu znaleźliśmy reklamę piwa Sobótka. Fot. WFP
Nie wiadomo, czy rozdzielnia jest podłączona, nam bez problemu udało się wejść do środka. Trzy lata temu zginął w niej porażony prądem Grzegorz G., mieszkaniec Strzelec Świdnickich. Jego koledzy wówczas powiedzieli nam, że myśleli, że transformator jest odłączony. Zasila on jednak część budynków położonych niedaleko dawnej rozlewni.
Strefa bez ochrony
Na tyłach zakładu znajdują się już tylko gruzy budynków, w których dawniej były magazyny i warsztaty. Wiele miejsc jest niezabezpieczonych np. głębokich studzienek i dziur w podłogach hal.
Okradziony transformator, gdzie dwa lata temu zdarzyła się tragedia. Fot. WFP
- Kiedy kręcono tu serial, terenu pilnowali strażnicy. Ekipa filmowa zostawiała tu część sprzętu i kradzieży nigdy nie było. Problem zaczął się, kiedy odjechali. Od tej pory nikt niczego nie pilnuje – mówi Jan Kowalczyk, mieszkaniec Górki, który pomaga w karczmie obok browaru.
Według niepotwierdzonych informacji niedługo ma się odbyć licytacja browaru, nad którym pieczę obecnie sprawuje komornik. Jeśli obiekt uda się sprzedać, nie wiadomo co stanie się z rodzinami mieszkającymi na terenie browaru. Obawiają się one o swój los, a całej sprawy nie chcą komentować.
Kartki ze scenariuszem
- Serial wypadł z ramówki telewizyjnej. Szkoda, bo przynosił zysk karczmie, która karmiła filmowców i statystów. Obroty spadły o sto procent – rozkłada ręce Jan Kowalczyk.
Jedno z niebezpiecznych miejsc. Przy wejściu brakuje schodów i przez nieuwagę można spaść 15-metrów w dół. Fot. WFP
Wcześniej serwowano tu posiłki dla 20-40 osób, jednak we wrześniu filmowcy się wynieśli. Na dawnym planie w hali znaleźliśmy jedynie setki scenariuszy m.in. „Fundacji” w reżyserii Filipa Bajona, „Pierwszej miłości” Okiła Khamidowa oraz „Warto kochać” Jacka Sarnackiego.