- Podczas rozmów z uczniami i zebrań z rodzicami prosiliśmy o wypożyczenie na okolicznościową wystawę pamiątek z przeszłości szkoły. W Siechnicach nie ma tak wielu rodzin osiadłych tu przed kilkudziesięciu laty, bo miasto zaczęło intensywnie rozwijać się dopiero po utworzeniu centrum ogrodniczego – opowiada dyrektor Krzysztof Młyńczak.
Trudno określić, ilu absolwentów przyjedzie z różnych zakątków Polski, a nawet z zagranicy, na tę uroczystość. Nauczyciele oceniają, że można spodziewać się 300-400 osób. Na początek przewidziana jest część oficjalna: msza święta w kościele, wręczenie szkole sztandaru i odsłonięcie tablicy pamiątkowej, występy artystyczne oraz zwiedzanie wystaw. Potem przyjdzie czas na trwające do wieczora spotkania absolwentów w klasach.
- Myśleliśmy początkowo o organizowaniu jakiegoś balu, ale niedługo potem i tak będzie zabawa podczas czerwcowych Dni Siechnic. Pozostaniemy więc przy idei bardziej kameralnych spotkań w szkolnym gronie - wyjaśnia dyrektor.
Na uroczystość zostali zaproszeni wszyscy nauczyciele-emeryci. Nie wiadomo, czy pojawi się na niej chory Mieczysław Dobrzański, wieloletni dyrektor, za którego kadencji w latach sześćdziesiątych doszło do rozbudowy budynku.
Dyrektor Krzysztof Młyńczak prezentuje najstarszą część szkoły zbudowaną przed prawie osiemdziesięciu laty
Przeszłość placówki zostanie uwieczniona we wspomnieniach byłych nauczycieli, a wizje przyszłości w opracowaniach uczniów ukazujących szkołę za następne sześćdziesiąt lat.
- Na początku lat dziewięćdziesiątych ilość uczniów wzrosła, szkoła jest jednak wystarczająco duża na ich potrzeby – zapewnia dyrektor Młyńczak. – W ostatnich latach najtrudniejszą próbą była powódź. Teraz te czasy są tylko złym wspomnieniem i szkoła może nadal służyć kolejnym pokoleniom siechniczan.