Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Kąty Wrocławskie
Niestety, nie żyje! W rzece znaleziono zwłoki 18-letniej Kasi z Gniechowic

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W piątek, 21 kwietnia znaleziono zwłoki 18-letniej Kasi z Gniechowic. Z Czarnej Wody, między Gniechowicami a Krobielowicami, wyłowił je ojciec dziewczyny. Miejsce wskazała wróżka. Tym samym zakończyły się niemal czterotygodniowe poszukiwania dziewczyny. Niestety, sprawdził się najgorszy scenariusz.

Przypomnijmy. Dziewczyna wyszła z domu 28 marca ok. 19.30. Rodzicom powiedziała, że idzie do koleżanki po zeszyt. Jednak do znajomej nie dotarła. Ostatni raz była widziana ok. godz. 20 w okolicach stacji benzynowej w centrum miejscowości. Tu wszelkie ślady się urywają.

W końcu rodzina zgłosiła zaginięcie na policji. Rozpoczęło się dochodzenie. Zrozpaczeni rodzice zatrudnili również detektywa z firmy Rutkowskiego, a także zgłosili się po pomoc do jasnowidza. Ogłoszenia o zaginięciu pojawiły się w mediach oraz na plakatach w wielu miejscach, nie tylko na terenie gminy.

Policja prowadziła sprawę dwutorowo. Z jednej strony zakładała, że dziewczyna mogła uciec, zwłaszcza że miała pewne kłopoty rodzinne. Tyle tylko, że ucieczki takie nie trwają zbyt długo, a jej nieobecność niebezpiecznie się wydłużała. Nie odezwała się nawet na święta. – Nie wierzę, że uciekła. Mimo wszystko była bardzo związana z rodzicami – powiedziała jedna z nauczycielek ze szkoły w Krzyżowicach, gdzie uczyła się zaginiona.

Przeciw tezie o ucieczce świadczył również fakt, że dziewczyna nie wzięła ze sobą żadnych rzeczy osobistych, nawet dokumentów.

Im dłużej Kasi nie było, tym bardziej prawdopodobna stawała się wersja, że jednak stało się jej coś złego. Ale wciąż brakowało punktu zaczepienia – nikt nic konkretnego nie widział, nic nie słyszał.

Choć Gniechowice i okolice aż huczały od plotek. Według tej najczęściej powtarzanej, ostatni raz była widziana niedaleko białego samochodu. Inni szli dalej w domysłach i twierdzili, że Kasia została wciągnięta do auta wprost z chodnika.

Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci było utonięcie. Nie było natomiast śladów pobicia czy widocznych oznak działania osób trzecich. Mogłoby to wskazywać, że Kasia popełniła samobójstwo. Niektórzy nie mogą uwierzyć w tę wersję? - To dlaczego nie znaleziono jej zwłok od razu, skoro rzeka i okolice były wcześniej przeszukiwane? – pytają.

Centrum Gniechowic. Tutaj ostatni raz była widziana Kasia...

Trzeba jednak pamiętać, że dziewczyna zaginęła pod koniec marca, kiedy jeszcze stan rzeki był znacznie podwyższony. Ponadto woda była bardzo mętna. Gdy opadła, ciało zatrzymało się w zaroślach. Jego stan, wbrew wcześniejszym informacjom, wskazuje na to, że mogło leżeć w wodzie niemal cztery tygodnie.

Śledztwo trwa. O jego przebiegu będziemy informowali w portalu i na łamach Expressu Wrocławskiego.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


AS



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Poniedziałek 29 kwietnia 2024
Imieniny
Hugona, Piotra, Roberty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl