Leszek Legut ma 51 lat. W latach 80. przeprowadził się z Wrocławia do Karpacza. Fascynuje go ruiny zamków, drzewa, miejsca tajemnicze i urokliwe.
Artysta twierdzi, że najlepsze wykształcenie plastyczne zdobył na wykładach z wytrzymałości materiałów na wydziale mechanicznym Politechniki Wrocławskiej. Podczas długich i nużących zajęć rysował rosnące za oknami drzewa.
- Malarstwo w przeciwieństwie do nauk ścisłych jest dziedziną sztuki, w której trudno określić granice, czy ktoś ma wykształcenie plastyczne, czy nie. Największe wrażenie w jego pracach robi na mnie operowanie światłem – podziwia Władysław Dzielnicki, artysta plastyk z Sobótki.
W latach 90. Leszek Legut całkowicie poświęcił się sztuce.
Jest zwolennikiem malarstwa tradycyjnego, które uważa za trudne i wymagające od malarza doskonałego warsztatu.
- Autor rozstawia sztalugi podczas spacerów lub wyciecze i maluje. Jest zafascynowany pejzażystami z drugiej połowy dziewiętnastego wieku. W jego pracach widać niemal fotograficzną precyzję – tłumaczy Wojciech Fabisiak, dyrektor Muzeum Regionalnego w Sobótce.
Artysta, na co dzień współpracuje z biurem projektowym koloryzując komputerowe plany.
W 2005 roku został wyróżniony przez ministra kultury honorową odznaką „Zasłużonego Działacza Kultury”. Jego akwarele i rysunki można oglądać na stronie internetowej www.leszeklegut.pl.