Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Sobótka
Rodzina i rozbiórka

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Rodzina państwa Kurantowiczów z Sobótki przez 7 lat wegetowała w baraku socjalnym. Niedawno dostali mieszkanie w Sulistrowicach, jednak nie wszyscy się tam pomieszczą.

Do tej pory Kurantowiczowie mieszkali w drewnianym baraku przy ulicy Chopina. W pomieszczeniach była wilgoć i pleśń. Rodzina od lat znajdowała się na liście osób oczekujących na lokal. Niedawno dostali mieszkanie (75 metrów kw.) przy ulicy Szkolnej w Sulistrowicach. Przeprowadziła się tam jednak część rodziny, bo najstarsi bracia pozostali w baraku.

- Założyłem już swoją rodzinę i nie mam dokąd iść. Niedawno ekipa z gazowni chciała odciąć nam gaz, ale wytłumaczyłem im, że mieszkają tu ludzie i odpuścili – opowiada Henryk Kurantowicz.

Rodzina Kurantowiczów w nowym mieszkaniu w Sulistrowicach. Fot. WFP

W podobnej sytuacji jest 20-letnia Danuta Kurantowicz, która obecnie mieszka u swojego chłopaka we Wrocławiu, a wcześniej wychowywała się w domu dziecka.

Lokale dla pogorzelców

Danuta od roku stara się o mieszkanie w Sobótce i obecnie czeka na decyzję komisji mieszkaniowej. Wstawił się za nią nawet dom dziecka, który przesłał do gminy prośbę o przydział kwatery.

- W chwili obecnej nie mamy mieszkań. W pierwszej kolejności lokal przyznaje się ofiarom klęsk np. pogorzelcom. W uprzywilejowanej sytuacji są również osoby, które mieszkały w domu dziecka. Niestety, trzeba czekać – tłumaczy Teresa Pukała, dyrektor Zarządu Budynków Mieszkalnych w Sobótce.

Według niej mieszkanie w baraku zagraża bezpieczeństwu przebywających tam osób. Wkrótce nastąpi jego rozbiórka.

Henryk Kurantowicz ze swoją rodziną mieszka w baraku. Fot. WFP

– Gdzie ma się podziać reszta rodziny, która tam mieszka? Mogą przeprowadzić się do mieszkania w Sulistrowicach – uzasadnia dyrektorka.

W dwóch pokojach 15 osób

Na przeprowadzkę nie zgadza się matka Barbara Kurantowicz. Jej zdaniem mieszkanie jest duże, jednak nie na tyle, aby pomieścić 15 osób. Pojawiły się również inne problemy. – Z synami są kłopoty, bo lubią zaglądać do kieliszka. Niedawno jeden z nich wyszedł z więzienia. Zresztą są już dorośli i mają własne rodziny, to niech sami załatwią mieszkania – protestuje kobieta.

Nie wiadomo jak sprawa lokatorów z baraku zostanie rozwiązana. Gmina nie może przeprowadzić eksmisji rodziny z małym dzieckiem, bo nie posiada mieszkania socjalnego.

Obecnie na liście ubiegających się o lokal w Sobótce czeka 55 osób.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Niedziela 28 kwietnia 2024
Imieniny
Bogny, Walerii, Witalisa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl