Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Sobótka
Chciał go zadźgać

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
W domu przy ul. św. Jakuba w Sobótce Mirosław Sz. dostał cios nożem w klatkę piersiową. Na szczęście ostrze trafiło w żebro. Sprawca poszedł jednak po drugi nóż, którym chciał dobić rannego.

11 kwietnia ok. godziny 14 na komisariat w Sobótce zadzwoniła kobieta, która drżącym głosem powiadomiła o bójce przy ulicy św. Jakuba w Sobótce.

- Na miejscu funkcjonariusze zastali zakrwawionego mężczyznę, który siedział na chodniku – informuje Mirosław Kozak, zastępca komendanta policji w Sobótce.

Jak doszło do dramatycznych wydarzeń? Mirosław Sz. chciał siostrze wyremontować łazienkę. W mieszkaniu był jej były mąż Mieczysław P. , który nie chciał wpuścić szwagra do domu. Między mężczyznami doszło do kłótni i rękoczynów. W pewnym momencie nietrzeźwy Mieczysław P. nożem kuchennym uderzył brata swojej byłej żony.

- Ostrze trafiło w żebro i rozpadło się na trzy części, sprawcy pozostał w dłoni jedynie trzonek noża. Gdyby nie żebro ostrze przebiłoby płuco, a wtedy obrażenia mogłyby okazać się śmiertelne – dodaje policjant.

Fot. WFP

Szkoda, że nie zabiłem

Kiedy nożownik spostrzegł, że szwagier został tylko lekko ranny, poszedł po drugi nóż, który ukrył w reklamówce. Pokrwawiony Mirosław Sz. zaczął uciekać klatką schodową, ranny zatarasował drzwi, ale nożownik dopadł go na podwórku. Z relacji świadków wynika, że była to walka na śmierć i życie. W pewnym momencie rannemu mężczyźnie udało się powalić na ziemię Mieczysława P. i odrzucić reklamówkę z nożem.

Kiedy nadjechała policja napastnik ukrył się w domu. Nie odpowiadał na wezwania mundurowych, więc wyważyli oni drzwi i obezwładnili nożownika. Skuty kajdankami zapytał policjantów, czy szwagier żyje. – Jest lekko ranny? Szkoda, że nie zabiłem skurw...

Fot. WFP

Groził kosą

Ranny Mirosław Sz. trafił do szpitala we Wrocławiu, gdzie po opatrzeniu ran został wypuszczony. Mieczysławowi P. prokuratura postawiła zarzut usiłowania zabójstwa i aresztowała na 3 miesiące. Ustalono również, że w ostatnim czasie furiat chodził z nożem po Sobótce, a w styczniu groził jednemu z mieszkańców kosą.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


red.



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Poniedziałek 29 kwietnia 2024
Imieniny
Hugona, Piotra, Roberty

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl