Stary polonez nadal służy w policji, ale już nie jako radiowóz do patrolowania ulic. Auto ma przejechane ponad 250 tys. kilometrów.
- Polonez nie miał zrywu. Zdarzało się w czasie pościgu z trudem doganiał malucha. Nowy pojazd jest szybszy i lepiej przystosowany do konwojowania podejrzanych – mówi młodszy aspirant Paweł Kwietniewski z komisariatu policji w Czernicy.
Policjanci patrolują gminę nowym radiowozem. Fot. WFP
O niewygodach mogą mówić jedynie osoby konwojowane. Drzwi z obu stron nie mają klamek, nie można również uchylić okna. „Klatka”, jak mówią policjanci, jest oddzielona od kierowcy wytrzymałą na uderzenie warstwą pleksy. Z przodu przy kierowcy znajduje się miejsce na strzelbę gładkolufową (mosberg) i amunicję. Specjalna obejma na broń zamykana jest na kłódkę.
- Opel astra ma abs-y oraz poduszki powietrzne, dlatego jakościowo auto sporo wyprzedza poloneza. Można powiedzieć, że na pilota działa nowoczesny manipulator sygnałów dźwiękowych (kogut na dachu) – tłumaczy dzielnicowy Sylwester Okowiak.
Pieniądze na zakup nowego radiowozu pochodzą ze środków gminy.