Impreza ta jest połączeniem wystawy hodowlanej z licznymi zawodami jeździeckimi i piknikiem rodzinnym. Przy jej organizacji współpracuje wiele osób: terenowe Koło Hodowców Koni, Urząd Gminy Długołęka, dyrekcja i Rada Rodziców Zespołu Szkół w Siedlcu oraz mieszkańcy wsi. Wśród zaproszonych gości są znane osoby ze świata polityki, nauki i biznesu, a także znani hodowcy koni z kraju i zagranicy. Kolejna edycja imprezy jest zaplanowana na 13 maja, a wystawiane będą głównie klacze w wielu do 3 do 6 lat.
Ogier Rapid jest chlubą Dariusza Śmichury
Jakim sposobem w małej miejscowości udało się zorganizować przedsięwzięcie tej rangi? Było to możliwe dzięki pasji Dariusza Śmichury, które pokochał konie wiele lat temu i postanowił związać z nimi swoje życie.
- Naprawdę nie było łatwo – wspomina dzisiaj początki swojej działalności w latach osiemdziesiątych. – Oprócz zamiłowania do zwierząt potrzebna jest w tej pracy duża wytrwałość i cierpliwość. To nie jest biznes, w którym nakłady zwrócą się po pół roku. Na pierwsze sukcesy trzeba nieraz czekać nawet parę lat, zanim powstały na skutek zaplanowanej krzyżówki źrebak dorośnie i zacznie odnosić sukcesy.
Pan Dariusz poświęcił się hodowli koni rasy śląskiej, zwierząt łagodnych, przyjaznych i dobrych do ułożenia. Są one idealne do powożenia zaprzęgów, sportu, w których polscy zawodnicy od lat mają duże osiągnięcia.
- Przełomowym momentem w mojej pracy był sukces klaczy Bonzy, od której wzięła nazwę nasza stajnia. W 1996 roku zdobyła ona złoty medal i tytuł championki na wystawie hodowlanej w Warszawie. W ten sposób nasza stadnina stała się znana w szerszym gronie.
Większość koni ze stadniny Bonza to kare klacze rasy śląskiej
Dariusz Śmichura może długo opowiadać ze wzruszeniem o tej wspaniałej klaczy, która zakończyła niedawno życie na skutek ciężkiej choroby. Dzisiaj w stadninie jest 47 koni rasy śląskiej, głównie karych, czyli o czarnym umaszczeniu. Niedawno na świat przyszedł pierwszy w tym roku źrebak, a niedługo spodziewane są następne. Najcenniejszym okazem jest obecnie 16-letni ogier Rapid, doskonały reproduktor, do którego przyjeżdżają z odległych stron hodowcy z klaczami.
Poza hodowlą koni i organizowaniem imprez Dariusz Śmichura próbuje także przywrócić w swoich stronach dawne jeździeckie tradycje. Marzy o odtworzeniu dawnych traktów na terenie gminy Długołęka i okolic. - W dzisiejszym zagonionym świecie ludzie chcą się zatrzymać i wrócić do natury. Dużo uwagi jest poświęcone tym sprawom w programach i inicjatywach Unii Europejskiej, między innymi w Fundacji Dobrej Widawy, w której byłem jednym z reprezentantów gminy Długołęka. My mamy to szczęście, że w naszych dążeniach możemy liczyć na życzliwość i wsparcie lokalnych władz.