Akcję zorganizowały Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu oraz Szkoła Podstawowa w Radwanicach. Szczegónie zaangażowany w nią z ramienia szkoły był Tomasz Mielnikiewicz, na co dzień nauczyciel angielskiego, ale również honorowy krwiodawca. - Już po raz drugi zorganizowaliśmy taką akcję w naszej placówce, pierwsza odbyła się w maju – mówi Elżbieta Hojko, dyrektor szkoły.
Jak przyznaje pani dyrektor, pomysł na zorganizowanie pierwszej zbiórki nie był podyktowany konkretnym przypadkiem, ale miał szerszych cel. - Organizowanie zbiórki w szkole ma charakter wychowawczy, chcemy pokazać dzieciom, a przy okazji rodzicom, że warto robi coś bezinteresownie dla innych. Zwłaszcza że dzięki temu można komuś uratować życie czy zdrowie.
Nauczyciele i pracownicy radwanickiej podstawówki nie tylko organizują, ale również czynnie uczestniczą w zbiórce. Właśnie oni jako pierwsi usiedli w fotelu, by podarować komuś „życiodajny płyn”. - W sumie udało nam się zebrać 6,3 litra krwi, co może nawet pomóc uratować życie czterdziestu osobom – mówi Elżbieta Hojko.
Co prawda za pierwszym razem udało się zebrać nieco więcej krwi, ale dyrektor szkoły pozostaje optymistką i zapewnia, że akcja będzie kontynuowana. - Nawet panie z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu mówią, że raz udaje się więcej zebrać, raz mniej, ale ważna jest cykliczność. Dzięki temu mieszkańcy będą wiedzieć, że zawsze dwa razy do roku organizujemy taką akcję i więcej osób będzie mogło wziąć w niej udział.
Ponadto szkoła planuje na wiosnę przeprowadzić akcję „propagandową” na temat zbiórki krwi. Chce przekonać jak najwięcej ludzi, że jest to inicjatywa bardzo potrzebna, a z drugiej strony całkowicie bezpieczna.