Sprzyjające warunki atmosferyczne sprawiły, że rolnicy zaczynają pierwsze prace polowe. Jakież było zdziwienie kilku gospodarzy z Tyńca Małego, gdy nie mogli wjechać na swoje pola. Uniemożliwiała to rura kanalizacyjna. Wzdłuż drogi gminnej przebiega bowiem kanalizacja budowana przez firmę Exprim.
- Niestety nikt nie poinformował rolników o pracach. Na domiar złego, oprócz tego, że nie mogli wjechać na swoje pola, to jeszcze droga prowadząca do nich jest zupełnie rozjeżdżona – powiedział Stanisław Cały, przedstawiciel rady sołeckiej, do której zwrócili się gospodarze.
Część rolników twierdzi również, że wykonawca położył rury na ich własności. Ułożone miały być na prywatnych polach również materiały do budowy.
W wyniku interwencji rolników i rady sołeckiej 13 marca na miejscu zorganizowano spotkanie, w którym wzięli udział m.in. przedstawiciel Exprimu, radny Krzysztof Kmiecik oraz Rafał Krasicki, kierownik Referatu Budownictwa, Planowania Przestrzennego i Zasobów Naturalnych Urzędu Gminy Kobierzyce.
Przedstawiciel wykonawcy, na podstawie map, odrzucił oskarżenie, że rura znajduje się na prywatnej działce. Opierając się na planach stwierdził, że przebiega ona w pasie drogi gminnej.
Fot. WFP
Udało się natomiast uzgodnić kompromis w sprawie wjazdu na pola. – Jak najszybciej zostaną zbudowane wjazdy, aby umożliwić rolnikom dostanie się na pola. Rury zostaną prawdopodobnie częściowo zakopane. Na razie nie możemy zupełnie wkopać ich w ziemię, bowiem będą tam jeszcze prowadzone kolejne prace inwestycyjne - tłumaczy zastępca wójta Piotr Kopeć.
W zeszłym roku prowadzony był tutaj gaz. W tym roku będzie jeszcze budowana nitka wodociągowa i kanalizacyjna. Dopiero wtedy będzie można trwalej zagospodarować teren. Dotyczy to również drogi, która jest w tragicznym stanie. – Po zakończeniu wszystkich prac będziemy chcieli, aby ta droga została w jakiś sposób utwardzona – dodaje zastępca wójta.
Piotr Kopeć twierdzi natomiast, że nie dotarły do niego żadne sygnały, aby wykonawca wkroczył na prywatny teren. - Wszyscy, po których terenie miała przebiegać inwestycja już wcześniej dostali odszkodowania. Jeśli jednak byłyby wejścia w teren prywatny, to trzeba to zgłosić, precyzyjnie określić co się stało i wtedy wykonawca musi usunąć szkodę.
Fot. WFP
Kiedy rolnicy z Tyńca Małego mogą się spodziewać nowych wjazdów na swoje pola? – Chcemy uczynić to jak najszybciej, bo wiemy, że ludziom zależy na czasie. Musimy jeszcze ustalić, w których miejscach rolnicy chcą mieć wjazdy i wtedy przystąpimy do prac – wyjaśnia Rafał Krasicki.