Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Długołęka
Moja przygoda z Japonią

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Karolina Perliceusz, uczennica Liceum Ogólnokształcącego w Długołęce, a także modelka, dwa miesiąca spędziła w Japonii. Swoimi wrażeniami dzieli się z naszym portalem.

Kraj kwitnącej wiśni od dawna wzbudzał we mnie dreszczyk emocji. Pierwsze medelingowe podróże przyniosły mi wiele satysfakcji i radości. Ochoczo więc planowałam kolejne wyjazdy (oczywiście podczas wakacji, aby nie przerywać nauki w szkole, czyli w Liceum Ogólnokształcącym w Długołęce). Na mojej liście wymarzonych miejsc znalazła się Japonia. Sama podróż, choć bardzo kusząca, nie była łatwa do realizacji. Aby znaleźć dobry kontrakt, modelka musi mieć doświadczenie, dobrze zbudowaną książkę (album ze swoimi zdjęciami) i odpowiednią figurę. Dodatkowo musi być psychicznie gotowa, aby samodzielnie udać się w tak odległe miejsce i dwa miesiące wytrzymać bez swoich bliskich. Choć moją pierwszą, dwumiesięczną podróż do Korei zaliczam do udanych, w moim sercu pozostała pewna obawa, czy drugi raz wytrzymam taką rozłąkę. Jednak wizja zobaczenia Japonii, poznania jej kultury i chęć przygód zwyciężyły. W tym roku moja agencja zdobyła dla mnie dobry kontrakt i po załatwieniu wszystkich formalności (szkoła na szczęście poszła mi na rękę) mogłam jechać…

Ostateczna decyzja zapadła 10 dni przed moim wyjazdem, więc nie miałam zbyt wiele czasu na zastanawianie się jak wszystko będzie wyglądać. Pochłonięta przygotowaniami i załatwianiem formalności nie zauważyłam, jak szybko minęło tych kilka dni. Nagle uświadomiłam sobie, że moja walizka jest już spakowana a za kilka godzin stratuje samolot, którym miałam lecieć. Na lotnisku we Wrocławiu spotkałam kilku Azjatów, we Frankfurcie, gdy wsiadałam do samolotu do Tokio, byłam już jedną z nielicznych Europejek.

Mój samolot wylądował… znalazłam się zupełnie sama w obcym miejscu. Zderzenie się z jego różnorodnością początkowo było dla mnie szokiem. Jednak trafiłam na bardzo miłych ludzi, którzy troszczyli się o wszystkie dziewczyny w agencji, co bardzo pomogło mi w zaaklimatyzowaniu się w Tokio. Jak każdy z moich wyjazdów i ten potraktowałam jako przygodę, i pragnęłam jak najwięcej zobaczyć, zwiedzić i wykorzystać uroki tego miejsca.

Japonią jestem oczarowana, ale bardzo ciężko jest mi ją opisać. Jest to kraj pełen zagadek, bardzo różnorodny i ciągle się zmieniający. Z jednej strony to głośny, zatłoczony i nowoczesny świat elektroniki (samochody, roboty, błyszczące neony, eleganckie sklepy i wszechobecny tłok). Z drugiej jednak to powiew tradycji i poczucia piękna (gejsze, kwitnąca wiśnia, urocze ogrody i tradycyjne świątynie). Choć niewątpliwe kultura japońska w stolicy tego kraju jest przyćmiona przez ogromne budynki i charakter dużego miasta, w dalszym ciągu jest ona widoczna i fascynująca. Szczególną uwagę zwraca mentalność ludzi. Są oni niezwykle uprzejmi i pomocni. Charakteryzują się dużą elastycznością, dyskretnym sposobem bycia (przecież kulturalny Japończyk wprost nie zaprzeczy słowom swojego rozmówcy) oraz dążeniem do kompromisu. W każdej sytuacji, gdy potrzebowałam pomocy w odnalezieniu jakiegoś miejsca, mogłam liczyć na pomoc przechodniów, którzy nawet jeśli nie znali angielskiego, bardzo starali się mi pomóc.

Pierwsze objawy gościnności Japończyków mogłam już zaobserwować w samolocie, gdy zupełnie obcy dla mnie ludzie częstowali mnie cukierkami i często się do mnie uśmiechali. No właśnie uśmiech… jest to jedno ze zjawisk, które chciałabym zabrać ze sobą do Polski i obdarować rodaków.

Jak już wcześniej wspominałam, Japonia jest krajem wielu zagadek i bardzo różnorodnym. Na ulicy bardzo często spotykałam oryginalność. Choć można było spotkać również gejsze, wielu z młodych ludzi reprezentowało różnorodne style. Upodabnianie się do postaci z mang, tlenione blond włosy czy glany i duża ilość metalu. Nienależnie od reprezentowanego stylu wspólna dla wszystkich Japończyków jest duża ilość gadżetów i zalewający kicz. Jednak mimo tego można dostrzec wszechobecne poczucie piękna, które objawia się np. w gustownym pakowaniu towarów lub przyrządzaniu posiłków. Należy bowiem pamiętać, że wybierając się do restauracji zapewniamy sobie nie tylko ucztę dla ciała, ale i dla ducha. Posiłki, choć bardzo się różnią od naszej kuchni, są wyszukane i zawsze pięknie podane.

Opisać w kilku słowach miejsce tak odmienne jest bardzo trudnym zadaniem. Pomimo dwóch miesięcy, które spędziłam w tym miejscu sądzę, że i tak wiele rzeczy jeszcze pozostało do odkrycia. Mam więc nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie mi dane tam wrócić. Tym razem na okres kwitnienia wiśni, który jest niezwykle ważny dla Japończyków. Na razie pozostało wiele cudownych wspomnień, nowe doświadczenia, samodzielność, a w moim albumie kilka nowych zdjęć ciekawych obiektów, również tych związanych z moją pracą.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Karolina Perliceusz



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Środa 24 kwietnia 2024
Imieniny
Bony, Horacji, Jerzego

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl