Na początku listopada do domu przy ul. Granitowej w Sobótce Górce zapukała nieznajoma kobieta. Drzwi otworzył starszy mężczyzna, który tam mieszkał. Oznajmiła mu, że jest pielęgniarką i przyniosła 50 zł. Pieniądze miały rzekomo pochodzić z Unii Europejskiej, jako specjalny dodatek zdrowotny.
- Mężczyzna wpuścił nieznajomą do domu. Ta powiedziała, że ma całe 200 zł i czy mógłby je rozmienić. Niczego złego nie podejrzewając 80-latek wyjął ze schowka pieniądze – informuje Mirosław Kozak zastępca komendanta policji w Sobótce.
Po krótkiej rozmowie fałszywa pielęgniarka zaproponowała mężczyźnie masaż leczniczy. Po chwili powiedziała, że musi iść do samochodu po sprzęt medyczny do zabiegu. Kiedy mężczyzna siedział w kuchni nieznajoma pokryjomu otworzyła schowek i ukradła z niego 3,5 tys. zł. Po czym wyszła z domu i już się nie pojawiła.
Wyrafinowaną kradzież zgłosił policji syn mężczyzny. W najbliższym czasie policja chce przesłuchać staruszka, aby sporządzić portret złodziejki. Nieoficjalnie ludzie mówią, że w Górce widzieli kobietę o cygańskiej urodzie.