Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Smsy w trumnie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Dziś, podobnie jak sześć tysięcy lat temu, bardzo często zmarłych chowamy z przedmiotami, z którymi się nie rozstawali za życia. Rodzina często wkłada do trumny okulary, telefon komórkowy, alkohol…

Wkładanie do trumny butelki z wyskokowym trunkiem, to zwyczaj kultywowany głównie na wsiach lub w małych miasteczkach. W alkohol na ostatnią drogę najczęściej zaopatrują zmarłego koledzy. Rzadziej robi to najbliższa rodzina.

- W Środzie Śląskiej chowa się skromnie i z tradycją. Nie ma jakichś ogromnych pogrzebów z pompą, które latami się pamięta. Zdarza się, że znajomi wkładają zmarłemu do trumny butelkę wina lub tak zwaną małpkę – opowiada Kazimierz Wasilewski, administrator cmentarza komunalnego w Środzie Śląskiej. Jego zdaniem w tej tradycji nie ma nic gorszącego. Uważa natomiast za skandaliczne i nieetyczne nowoczesne reklamy trumien i urn.

- W naszej trumnie będziesz wyglądał jak żywy. Tak ogłasza się pewna firma stolarska ze wschodu Polski. Kolejny przykład: Kup naszą trumną dziś, bo jutro może być za późno – wylicza oburzony pan Kazimierz.

Pogrzeb ze skrzypcami

Zdaniem przedsiębiorców pogrzebowych, co trzecia rodzina na Dolnym Śląsku pozostawia zmarłemu przedmioty, z którymi był związany. Oprócz różańca i książeczki do nabożeństwa nieboszczykowi wkładają do trumny okulary, laskę, obrączkę ślubną lub biżuterię. Kilka lat temu w Sobótce pewnego muzyka pochowano razem ze skrzypcami. Człowiek ten przez całe życie nie rozstawał się z instrumentem.

- Miałem raz przypadek, kiedy żałobnicy chcieli pochować niepełnosprawnego staruszka razem z wózkiem inwalidzkim. Na szczęście udało mi się ich przekonać, że wózek ulegnie zniszczeniu, a tak może jeszcze służyć chorym na przykład w hospicjum – tłumaczy Zbigniew Kaczmarek z zakładu pogrzebowego w Sobótce.

O przedwczesnych pochówkach

W latach 70. opublikowano „Dysertację o niepewności oznak śmierci i pomyłce przedwczesnych pochówków”. Zbiorowy raport anatomopatologów i lekarzy sądowych poruszał problemy złych diagnoz lekarskich wobec żyjących uznanych za zmarłych. Szczególnie po wojnie w Wietnamie wyszło na jaw, że rannych i nieprzytomnych żołnierzy pochopnie uznawano za zmarłych. Po otwarciu wieka od trumny ciała były w wykręconych pozycjach. Miało to świadczyć o desperackich próbach wydostania się z metalowej trumny.

Nagłośnienie tych przypadków narodziło wśród wielu strach przed obudzeniem w grobie. - Do dziś w Stanach sprzedaje się trumny za parę tysięcy dolarów. Pod głową znajduje się schowek z zapasem żywności i wody. Najważniejszy w zestawie jest radiotelefon, przez który można wezwać pomoc – informuje Grzegorz Litwa, jeden z pracowników zakładu pogrzebowego we Wrocławiu.

Również w Polsce wiele osób chowana jest z telefonem komórkowym. Jednak głównie z tego powodu, że rodzina nie wie, co zrobić z komórką. - Spotkałem się z pozostawianiem przy zmarłym monet, biżuterii lub protez. Dzieci chowa się z ulubionymi maskotkami lub resorówkami. Obecnie mniej pochówków odbywa się z butelką wódki – przyznaje Damian Lech, szef Glorii, największego zakładu pogrzebowego w mieście.

Niestety, tylko drobne przedmioty mogą znajdować się przy zwłokach przeznaczonych do kremacji. Obostrzenia wprowadzono po awarii pieca do spopielania zwłok. - Istnieje bezwzględny zakaz kremowania ciała z jakimikolwiek płynami. Stopione szkło może doprowadzić do zabrudzenia szlamu i uszkodzenia pieca. Nie wolno też chować ludzi z rozrusznikiem serca. W podgrzanym urządzeniu wytwarza się ciśnienie i pojemnik może eksplodować – informuje Władysław Zabłocki, kierownik krematorium na Psim Polu.

Pogrzebani na stojąco

Tradycja chowania zmarłych z przedmiotami sięga starożytności. W obrządkach wczesnośredniowiecznych ranga rzeczy miała zawsze wielkie znaczenie. Sześć tysięcy lat temu w grobach składano m.in. broń, guziki i narzędzia pracy. Dziś prawie każdy nieboszczyk musi mieć różaniec i nowe buty.

- Zmarłych grzebano z przedmiotami i w różnych pozycjach. W okolicach Hrubieszowa znajduje się cmentarz, gdzie prawie wszystkich pogrzebano na stojąco – mówi dr Barbara Kwiatkowska, antropolog z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 19 kwietnia 2024
Imieniny
Alfa, Leonii, Tytusa

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl