Jeszcze dwa lata temu, działkę przy ul. 1 Maja w Kątach Wrocławskich zarastały chaszcze. Kiedyś wznosił się tu pałacyk, w którego ruinach chętnie bawiły się dzieci. Miejsce było niebezpieczne, więc w latach 50-tych zdecydowano o rozbiórce. Teren nie został na nowo zagospodarowany.
- W pobliżu budowano coraz więcej nowych domów, więc postanowiliśmy wreszcie go uporządkować – mówi Czesława Matejo, przewodnicząca rady osiedla nr 2. - Władze gminy zgodziły się, abyśmy sami mogli zagospodarować część działki i stworzyć na niej teren rekreacyjny dla mieszkańców.
Pierwszym krokiem było przygotowanie placu zabaw dla dzieci. Gmina, wraz z radą osiedla, kupiła zabawki. - Zastępca burmistrza, Mieczysław Reps, własnoręcznie pomagał nam ogradzać plac – wspomina przewodnicząca. - Postawiliśmy też kilka ławek, wytyczyliśmy ścieżki, zaczęliśmy sadzić nowe rośliny...
Rośliny to domena Hanny Jurowskiej Kępy, malarki i właścicielki galerii "Ruda Mysza". – Moim marzeniem jest, aby to miejsce stało się kolejnym centrum kulturalnym w Kątach – mówi. – Moglibyśmy organizować tu plenery dla artystów, pomiędzy drzewami postawić rzeźby lub inne dzieła sztuki.
Na razie, mieszkańcom udało się przygotować miejsce na ognisko, wyznaczyć ścieżki i zabrać się za przygotowywanie boisk sportowych. Podczas październikowego czynu społecznego, kilka osób spotkało się na terenie parku, aby usunąć ziemię i gruz pod nowe obiekty.
– Teraz pracujemy nad stworzeniem boiska do siatkówki i dwóch boisk do gry w bule – mówi Ewa Walerzak, która razem z mężem jest bardzo oddana inicjatywie. Na terenie przy ul. 1 Maja pojawili się także inni mieszkańcy, m.in. Krzysztof Witaszek i Leonard Marynowski. Wszystkim zależy, aby park był atrakcyjny, zadbany i bezpieczny.
Dzięki zwiększonej kwocie, jakie osiedle otrzyma w przyszłym roku w ramach funduszu sołeckiego, jest szansa na kolejne inwestycje. – Na park przeznaczymy około 9 tys. zł – wskazuje Czesława Matejo. – Trzeba kupić piasek na boiska i plac zabaw, siatkę do gry, materiał na pokrycie ścieżek, nowe ławki i kosze. Chcemy również, aby na placu pojawiła się huśtawka z oponami dla starszych dzieci.
To jednak nie wszystko. Prawdziwym marzeniem przewodniczącej rady osiedla jest budowa skateparku z prawdziwego zdarzenia. – Młodzież podsunęła mi ten pomysł – mówi. – Spodobał mi się i zaczęłam zbierać informacje. Pojechaliśmy do Świdnicy i Bielawy, zobaczyć jak funkcjonują miejscowe skateparki. Zadzwoniłam też do kilku firm, które je przygotowują i znalazłam interesujące oferty.
Zdaniem Czesławy Matejo, taka inicjatywa byłaby znakomitym sposobem na zagospodarowanie czasu młodych ludzi, którzy dawno wyrośli z placów zabaw. – Jestem przekonana, że korzystaliby z niego chętnie mieszkańcy całych Kątów, a nawet całej gminy – dodaje.
Jedyną przeszkodą jest koszt, który wynosi kilkaset tysięcy złotych. Przewodnicząca jest jednak pełna optymizmu. – Mam nadzieję, że wspólnymi siłami, przy wsparcie władz gminy, uda nam się w przyszłości nazbierać potrzebną kwotę – mówi. – Przedstawiłam już pomysł radnym i część z nich przyjęła go bardzo przychylnie.