Do zdarzenia doszło na osiedlu willowym w Sobótce Górce przy ul. Hołubowiczów.
- Policjantów zawiadomił komornik, który usłyszał od sprawcy groźby wysadzenia budynku. Na miejsce natychmiast wysłaliśmy grupę pirotechników – informuje Paweł Petrykowski z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Po przybyciu na miejsce z domów ewakuowano sąsiadów. Po wejściu na posesję 55-latka, odkryto butle i zbiorniki z paliwem połączone kablami elektrycznymi.
- Nie jestem w stanie ocenić, jak miałoby dojść do eksplozji. Jednak na pewno wybuchłby pożar – dodaje Petrykowski.
Trzy ładunki były połączone ze sobą kabelkami. Do eksplozji miało dojść, w momencie naciśnięcia dzwonka przy drzwiach.
Mężczyzna kilka dni temu ostrzegał komornika, że gdy się pojawi dojdzie do tragedii. Straszył go również, że klamki w mieszkaniu są podłączone do prądu.
Desperata obezwładniono i zatrzymano do dyspozycji prokuratury. Zostanie zbadany psychiatrycznie. Zdaniem sąsiadów 55-latek był spokojny, ale miał kłopoty z żoną. Komornik miał go eksmitować z domu z powodu długów.