Przypomnijmy, że 27 lipca rozpoczął się remont mostu na rzece Zielonej. Wymieniana jest tam nawierzchnia i zakładana izolacja. Najpierw wyłączony z ruchu został jeden pas jezdni. Wtedy jeszcze prace nie powodowały dużych utrudnień dla kierowców. Zazwyczaj na przejechanie trzeba było czekać dwa cykle świetlne.
Niedawno drogowcy przenieśli się na drugi pas, a ruch został puszczony tym wyremontowanym. Problem w tym, że raczej nie do końca gotowym, bo w dwóch miejscach na kierowców czeka spory uskok. Auta zwalniają, co dramatycznie wydłuża czas przejazdu i powoduje spore korki. W godzinach szczytu zator zaczyna się już we Wrocławiu, a na przejechanie mostu potrzeba i pół godziny.
Na domiar złego nie widać, by wykonawca jakoś szczególnie spieszył się z pracami. Wcale do rzadkości nie należą sytuacje, kiedy na placu budowy nie ma robotników. Inwestor, wrocławski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad, zapewnia jednak, że inwestycja postępuje zgodnie z harmonogramem i skończy się w terminie, czyli do 6 października.