Koledzy mówią żartobliwie, że to „największy” dzielnicowy w gminie. Jest dzięki temu rozpoznawany, ale też lubiany przez mieszkańców. Przejmuje się ich problemami i robi wszystko, żeby pomóc w trudnych sytuacjach. Mówią o nim: pan Maciek.
Maciej Siewiera zaczął swoją przygodę z policją w 2000 roku. Ukończył szkołę we Wrocławiu i tam też rozpoczął służbę w oddziale prewencji. Zajmował się m.in. zabezpieczaniem meczów i imprez masowych.
W grudniu 2007 roku przeniósł się do komisariatu w Kątach Wrocławskich, gdzie zaczynał od służby w patrolu. Pół roku później został dzielnicowym. – Funkcja bardzo mi odpowiada, bo lubię kontakt z ludźmi i świadomość, że mogę być potrzebny – mówi. – W rejonie Smolca czy Krzeptowa pracy nie brakuje. Nowe osiedla i tereny budowy przyciągają złodziei, z czym w miarę możliwości staramy się walczyć.
Prywatnie, Maciej Siewiera ma żonę i dwie córki. Razem z psem Sabą mieszkają niedaleko Sobótki. Wolne chwile najczęściej spędza z rodziną, przy pracach ogrodowych albo grając w koszykówkę. Interesują go też sporty walki, szczególnie zapasy.