Ulica Mireckiego to jedno z niebezpieczniejszych miejsc w Kątach Wrocławskich. 10 sierpnia doszło w tym miejscu do wypadku.
Codziennie ul. Mireckiego przejeżdżają dziesiątki 20-tonowych tirów. Nie brakuje również aut osobowych, które niejednokrotnie przekraczają dozwoloną prędkość. - O 6 rano nie da się otworzyć okna. Jeden drugiego wymija i czuje się jak na Grand Prix. Potem to już nie da się spać - mówi Mateusz, mieszkaniec ulicy Mireckiego.
Nie dziwi więc, że od czasu do czasu dochodzi w tym miejscu do wypadków. Jeden z nich miał miejsce 10 sierpnia, kiedy ciągnik rolniczy zderzył się z osobowym fordem.
Ulicom Mireckiego codziennie do szkoły przemieszczają się dzieci, jest to także jedyna droga na cmentarz. Mieszkańcy apelują do władz i policji, o baczniejsze przyjrzenie się problemowi.
Do sprawy wrócimy.