Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Czernica
Pokój z widokiem na drogę

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
- Film był dobry, to oglądałem dłużej. Normalnie byłbym już w łóżku – mówi Stanisław Cimcioch. Miał wiele szczęścia. Jego łóżko zasypał gruz ze ściany, w którą uderzył rozpędzony tir.

Dom stoi przy głównej ulicy Kamieńca Wrocławskiego. Stare, poniemieckie mury. – Dobrze, bo gdyby był z tych nowoczesnych pustaków, złożyłby się pewnie jak pudełko – mówią mieszkańcy. W nocy z 10 na 11 sierpnia w dom uderzył rozpędzony tir. Staranował ścianę i wjechał do pokoju. Przy ścianie stało łóżko pana Stanisława. Na szczęście puste.

- Siedzę sobie często wieczorami w drugim pokoju i oglądam telewizję. Do drugiej, trzeciej – zależy, czy dobry film leci. Wtedy chyba był dobry, ale nie pamiętam tytułu. Nagle słyszę potężny huk. Zamurowało mnie. Za chwilę do pokoju wchodzi facet w białej koszulce. Wokół niego tumany białego pyłu. Duch, myślę, czy co?

Nie duch, ale kierowca tira. Kilka sekund wcześniej, na łuku przed domem, stracił panowanie nad samochodem. Tir wjechał wprost do sypialni pana Stanisława. 24-letni kierowca wydostał się z szoferki, wybijając przednią szybę. Jego pierwsze słowa brzmiały: Wszyscy żyją?

- Nie mogłem uwierzyć w to, co się stało – mówi właściciel domu. – Pobiegłem obudzić mamę, która na szczęście spała w innym pomieszczeniu. Wstawaj! – krzyczę – Nie ma domu! Poszliśmy zobaczyć. Z pokoju zostało rumowisko, ścianę całkiem wywaliło. Podłoga, meble – wszystko zniszczone. A w środku tir.

Nad rodziną Cimciochów mieszka pani Beata z mężem i dwójką dzieci. Feralnej nocy wszyscy byli w domu. – Mąż nie spał, przeglądał jakieś papiery. Kiedy usłyszał zbliżający się samochód, podszedł do okna. Widział wszystko dokładnie, jak nadjeżdża, jak kierowca traci kontrolę, jak wreszcie uderza w dom. Krzyknął: Wstawaj! Budź dzieci! Zbiegłam na dół. Pierwsza myśl? Przecież tam śpi Staszek! Na szczęście zaraz go zobaczyłam i odetchnęłam z ulgą. Potem policja odwiozła mnie z młodszą córką do teściowej, do Czernicy. Wróciłam następnego dnia przed południem. To, co zastałam, trudno jest opisać. Pobojowisko.

Od tego czasu pani Beata nie może spokojnie spać. – Leżę w łóżku i nadsłuchuję. Do trzeciej, czwartej. Nic się nie zmieniło, kierowcy dalej pędzą przez Kamieniec, tak jak robili to od lat. Tylko że teraz, ten dźwięk brzmi dużo groźniej.

O tragedii wciąż przypomina też wielka dziura w ścianie, prowizorycznie zakryta folią. Kiedy przejeżdża samochód, foli trzepoce, powodując ogromny hałas. – Chcę już zacząć remont i wrócić do normalnego życia, ale na razie wszystko idzie bardzo opornie – mówi pan Stanisław. – Ekspert z PZU pojawił się u nas dopiero po tygodniu. Ciągle nie oszacowali strat, więc my nie możemy za nic się zabrać. Dopiero wczoraj wywieźliśmy gruz i trochę uprzątnęliśmy pokój.

Zarówno dom jak i samochód były ubezpieczone, ale nie wiadomo, jakie odszkodowanie dostaną lokatorzy. Pan Stanisław i jego matka żyją ze skromnej renty i emerytury. Bardzo liczą na to, że ubezpieczyciel pokryje wszystkie koszty związane z odbudową domu. – To pewnie będzie z kilkadziesiąt tysięcy – mówi właściciel. – Ściany, podłogi, filary, centralne ogrzewanie – wszystko zniszczone.

Decyzja ma zapaść w ciągu najbliższych kilku dni. Lokatorzy są już bardzo zmęczeni. – Ja o siebie się tak nie martwię, dużo w życiu przeszedłem. Ale mama to bardzo przeżywa – mówi pan Stanisław.

W zrujnowanym domu żyją na własne ryzyko. Specjaliści stwierdzili, że budynek grozi zawaleniem. Wójt gminy zaproponował lokal socjalny. – Chcieli, żebyśmy się ewakuowali, ale jak ja to mogę wszystko zostawić? Przecież dom jest otwarty, a nikt inny mi tego nie przypilnuje – mówi właściciel.

Więcej informacji znajdziesz w gazecie powiatu wrocławskiego
Express Wrocławski


Kornelia Trytko



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl